Więzienny spacerniak czy barierka ratująca życie?
28 czerwca 2017
Usunięcie ogrodzeń z korony Wału Miedzeszyńskiego kosztowałoby aż 165 tys. zł, ale dyskusja tym razem nie dotyczy pieniędzy.
Na innych wałach w Warszawie ogrodzeń nie ma, ale piesi i rowerzyści z nich nie spadają. Tymczasem na Wale Miedzeszyńskim chodnik i droga rowerowa są na długości 10 km ogrodzone tanimi, metalowymi barierkami. U niektórych budzi to zabawne skojarzenia.
- Bariery upodobniają ciąg pieszo-rowerowy do więziennego spacerniaka - pisze autorka projektu do budżetu partycypacyjnego, zakładającego ich demontaż. - Ich usunięcie przywróci Wałowi Miedzeszyńskiemu pełne funkcje rekreacyjne. Barierka od strony ciągu rowerowego narusza skrajnię, czyli jest za blisko kierownic przejeżdżających rowerów. Z powodu intensywnego ruchu rowerowego bywa przyczyną zahaczeń kierownicą i wywrotek.
"Nie mam doświadczenia z więzień"
Na stronie projektu rozpętała się bardzo ciekawa dyskusja, w której daniem głównym bynajmniej nie był wysoki koszt demontażu, wynoszący 165 tys. zł:
- Przecież zaczepianie o barierkę kierownicą to tylko dowód na brak wprawy u kierującego, a w takim przypadku zjazd w dół przy ich braku jest całkowicie realny - punktował jeden z mieszkańców. - Dzięki barierom jest to jedno z niewielu miejsc, gdzie można odbyć długi spacer z psem spuszczonym ze smyczy bez obawy, że wbiegnie pod koła samochodów. Nigdy nie odniosłem wrażenia, że znajduję się na więziennym spacerniaku, być może w związku z brakiem doświadczeń w tej materii.
- Dziwię się, że ktoś tam spaceruje i to z dziećmi, nie mogąc na moment zejść w stronę Wisły i pokazać im skrawka przyrody z bliska. Zamiast barier powinny być posadzone krzewy na koronie wału od strony jezdni. Korzenie jeszcze by dodatkowo umocniły skarpę.
- Trzeba pamiętać, że pomiędzy wałem a Wisłą żyje znaczna ilość zwierzyny, która w niekontrolowany sposób będzie mogła znaleźć się na jezdniach Wału Miedzeszyńskiego, co na pewno stanie się przyczyną wielu tragedii - to argumenty przeciwników "spacerniaka". - Barierki są realnym zagrożeniem. Były już groźne wypadki w efekcie zahaczenia kierownicą o barierkę, także z dziećmi.
Rowerzyści ranni po przypadkowych zderzeniach z barierkami przeciwko kierowcom rannym w zderzeniach z rozpędzonymi dzikami, które mogłaby powstrzymać tylko metalowa barierka? Więzienny spacerniak przeciwko zaporze przed dziką zwierzyną? Rozmowy o wydaniu 165 tys. zł z pieniędzy podatników dawno nie były tak ciekawe.
(dg)