Większe do Kobiałki
27 stycznia 2006
- Któregoś dnia podwiozłem na Ostródzkiej trójkę gimnazjalistów. Zastanowiło mnie, czemu idą pieszo taki kawał drogi, zamiast wsiąść do autobusu. Okazało się, że jak kilka klas jednocześnie skończy lekcje w szkole na Kobiałce, to nie ma szans na to, że wszyscy wejdą do autobusu 134 - opowiada czytelnik "Echa".
W szkole na Kobiałce lekcje zaczynają się piętnaście po ósmej. Pierwszy dzwonek dostosowany jest do porannego rozkładu jazdy autobusów. Do godziny powrotu większej grupy uczniów dostosował się ZTM. Dzieci i młodzież już mieszczą się w autobusie.
Problemem niewątpliwie pozostaje częstotliwość kursowania wozów, nie zmieniana od lat. Urząd dzielnicy oficjalne pisma w tej sprawie słał do ZTM w 2002 i 2004 roku. Mamy rok 2006. Na zielonej Białołęce liczba mieszkańców wzrosła wielokrotnie. Może czas, by ZTM przestał ignorować sygnały od mieszkańców - i zwiększył częstotliwość kursowania autobusów dziennych, a także poważnie rozpatrzył kwestię komunikacji nocnej.
bw