Węzeł Młociny: królestwo pijaków i naciągaczy?
7 kwietnia 2014
- Węzeł komunikacyjny Młociny powoli staje się siedliskiem pijaków, naciągaczy i żebraków - pisze nasz czytelnik.
Rzeczniczka Zarządu Transportu Miejskiego Magdalena Potocka podkreśla, że cały węzeł komunikacyjny, składający się ze stacji metra, pętli tramwajowej i autobusowej, hali dworca autobusowego, budynku przesiadkowego i parkingów P+R, to obiekt użyteczności publicznej.
- Nie mamy żadnych podstaw, aby wypraszać osoby nienaruszające prawa lub przepisów obowiązujących na jego terenie - mówi.
Z codziennych obserwacji pasażerów wynika także, że w toaletach budynku przesiadkowego nocują zamroczeni alkoholem mężczyźni. Pojawiły się również doniesienia o opryskliwym zachowaniu nieznających angielskiego ochroniarzy wobec turystów, wysiadających z dalekobieżnych autobusów.
- Przypadki łamania prawa, takie jak picie alkoholu i bójki, zawsze zgłaszamy policji i straży miejskiej. Obiekt jest chroniony przez zewnętrzną agencję ochrony przez całą dobę. Dodatkowo cały teren węzła komunikacyjnego jest monitorowany za pomocą kamer.
Po pytaniach "Echa" zwróciliśmy się do firmy ochroniarskiej i otrzymaliśmy informację, że odbyła się "rozmowa dyscyplinująca" z pracownikami.
Przyspieszony kurs grzeczności?
DG