Tak wygląda parking za 11 mln zł. Zainteresowanie jest znikome
30 marca 2022
Kierowcy nie chcą korzystać z parkingu obok, który powstał obok węzła Płochocińskiej z Marywilską. Utworzenie jednego miejsca kosztowało prawie 46 tys. zł.
Szesnasty w Warszawie parking P+R (Parkuj i Jedź) powstał obok stacji kolejowej Żerań, z myślą o mieszkańcach Białołęki chcących przesiadać się do kolei miejskiej kursującej w kierunku centrum miasta czy na Dworzec Gdański. Miesiąc po otwarciu widać na nim znikomą liczbę samochodów.
Parking zapełniony w 6%
Parking został otwarty 28 lutego.
Powstał tu parking za 11 mln, ale dodatkowe pociągi nie staną na Żeraniu
Nie tylko koszt nowego parkingu P+R na Żeraniu jest szokujący. Poraża też brak koordynacji działań między ratuszem a kolejarzami. Tzw. pociągi lotniskowe Kolei Mazowieckich nadal nie będą zatrzymywać się przy Płochocińskiej.
Już w pierwszych dniach jego funkcjonowania zauważyliśmy, że zainteresowanie kierowców jest minimalne, ale postanowiliśmy poczekać z tematem miesiąc. Po czterech tygodniach możemy już uczciwie przyznać, że mieszkańcy Białołęki nie przekonali się do P+R Żerań a inwestycja za 10,8 mln zł okazała się kompromitacją Zarządu Transportu Miejskiego.
- Delikatnie mówiąc "poważne pieniądze" zostały wydane na parking przy stacji kolejowej Żerań - pisze białołęcki radny Waldemar Kamiński. - Dziś odwiedziłem ten parking około godz. 14, czyli w godzinach pracy. Widok dość szokujący. Samochody dało się szybko policzyć: 14 sztuk. Rowery w wielkiej wiacie rowerowej dało się policzyć jeszcze łatwiej, bo było ich równo ZERO (!). Chyba coś zdecydowanie poszło nie tak w ustalaniu priorytetów inwestycyjnych. Może jednak dzielnice powinny mieć więcej do powiedzenia w przypadku takich inwestycji, bo z okien biurowca przy pl. Bankowym Białołękę i jej prawdziwe problemy ledwo widać.
Porażka za prawie 11 mln zł
Mimo otwarcia nowego parkingu kierowcy z Choszczówki, Płud i Białołęki Dworskiej wciąż wolą dojeżdżać do najbliższej stacji Płudy, gdzie pozostawiają samochody na ubitym terenie pod wiaduktem i... narażają się na mandaty za nielegalne parkowanie. Z kolei osoby jadące od strony osiedla Regaty wolą pojechać Płochocińską, Modlińską i mostem Grota-Roweckiego na P+R Marymont, gdzie można przesiąść się do często kursującej linii metra.
Warto też przypomnieć, że pociągi zatrzymują się na stacji Płudy częściej, niż na Żeraniu. Kierowcy chcący skorzystać z nowego parkingu w godz. 6:00-9:00 mają do dyspozycji piętnaście kursów, rozrzuconych po rozkładzie z częstotliwością 4-28 minut. W Płudach jest nieco lepiej, ponieważ zatrzymuje się tam przyspieszony pociąg Kolei Mazowieckich. W rozkładzie jest siedemnaście kursów co 4-20 minut.
Dlaczego to tyle kosztowało?
Według poradnika "Ile kosztuje miasto?", przygotowanego dla osób składających projekty do budżetu obywatelskiego, koszt budowy jednego miejsca parkingowego to aktualnie 8 tys. zł. Gdyby trzymać się tej ceny, 235-miejscowy parking na Żeraniu powinien kosztować 1,88 mln zł. Dlaczego różnica wyniosła prawie 9 mln zł? Sekretarz urzędu miasta Włodzimierz Karpiński próbował tłumaczyć to kosztami wyrównania terenu, montażu pompy ciepła czy też paneli fotowoltaicznych, a także ceną stojaków rowerowych i drenażu. Przypomniał także, że ceny w poprzednich przetargach były znacznie wyższe. W pierwszym najniższa oferta opiewała na 33,6 mln zł, w drugim na 30,9 mln zł.
(dg)
Należy pamiętać żeby nie wsiadać za kółko jeśli nadal czujemy się słabo, ponieważ stanowimy wtedy zagrożenie na drodze a jazda po alkoholu jest w Polsce surowo karana.