Warszawa jak Moskwa? Radna zachwala kolorowe bloki
12 października 2021
Radna dzielnicy Ochota Sylwia Mróz jako wzór dla warszawskich osiedli stawia kontrowersyjny projekt pracowni architektonicznej Massimo Iosy Ghiniego, zrealizowany w Rosji.
Kiedy po dwóch dekadach malowania bloków mieszkalnych na żółto, niebiesko czy różowo w warszawskim krajobrazie znów zaczynają dominować tradycyjne barwy miasta, takie jak biel, niespodziewanie pojawia się głos sprzeciwu. Radna Sylwia Mróz postanowiła bronić kolorowych budynków i wyjść z oryginalną propozycją.
Kolor groszku z marchewką
- Próby renowacji polskich blokowiskach z lat 60.
Tak miało wyglądać skrzyżowanie obok metra. Kosmiczny pomysł sprzed lat
Dom kultury wkomponowany w pagórek niczym mieszkanie hobbita, a obok zielony asfalt - tak miało wyglądać otoczenie powstającej stacji metra Bemowo.
, 70., i 80. z reguły wzbudzają sporo kontrowersji wśród znawców architektury - pisze radna z Ochoty. - Jedną z głównych przyczyn tego stanu rzeczy jest niesławny proces termomodernizacji, czyli ocieplania, na skutek którego budynki często zyskują absurdalne kolory fasad, na przykład groszku z marchewką, moreli czy pistacji. Na blokach pojawiają się też typograficzne koszmarki: rybki, krewetki, delfinki itp.
Jak zauważa radna Mróz, stosowanie w architekturze ostrych kolorów nie zawsze jest złym pomysłem. Jej zdaniem niebieski czy czerwony mogą wyglądać dobrze pod warunkiem, że wybierze się odpowiedni odcień i dostosuje go do wyglądu okolicy.
Rosyjskie wzorce
Za przykład dobrze wykonanego remontu radna uważa przemalowanie na jaskrawe kolory 47 wieżowców mieszkalnych, stojących niedaleko szosy Dmitrowskiej w północnej Moskwie. Za kontrowersyjną realizację odpowiada włoska pracownia architektoniczna Massimo Iosy Ghiniego.
- Architekci postanowili obłożyć poszczególne bloki prostokątnymi panelami w różnych odcieniach niebieskiego, błękitnego, pomarańczowego, żółtego, zielonego, różowego i grafitowego, zostawiając też trochę miejsca dla bieli - pisze radna Mróz. - Żywa kolorystyka wieżowców ma być lekarstwem na monotonię szarych blokowisk. Koresponduje ona z oznaczeniem przestrzeni publicznych i miejsc do zabawy czy ćwiczeń, co według architektów nadaje im bardziej ludzki charakter. Kolory mają też ułatwiać poruszanie się po osiedlu. Klatki pomalowano na te same odcienie, co elewacje poszczególnych bloków.
Według radnej moskiewski projekt powinien być "drogowskazem" dla polskich remontów. W piśmie do burmistrza Sławomira Umińskiego nie pojawia się jednak wyjaśnienie, w jaki sposób właściciele budynków mieliby zostać zobowiązani do wprowadzania odpowiedniej kolorystyki.
(dg)
.