Urzędniku - rusz...!
27 kwietnia 2007
Stop projektowaniu dróg rowerowych zza biurka - na ten postulat rowerzystów postanowili odpowiedzieć bielańscy radni.
Są już pierwsze efekty konferencji rowerowej, o której pisaliśmy w poprzednim numerze "Echa". Bielańscy radni i urzędnicy wsiedli na rowery, by sprawdzić stan ścieżek. Powstała cała lista błędów wynikających z projektowania dróg rowerowych zza biurka. Okazało się, że wiele prowadzi po prostu donikąd (brak ciągłości), część z nich jest zaniedbanych lub po prostu źle zbudowanych - w wielu miejscach ro-werzyści są narażeni na kolizje z pieszymi, wylądowanie na słupie, ostre zakręty i brak widoczności, który łatwo może spowodować kolizję z ruchem ulicznym. Oprócz tego drogi rowerowe służą często do parkowania kierowcom samochodów - brak skutecznych kontroli straży miejskiej sprawia, że jest to nagminne w całej Warsza-wie.
- Chcemy, żeby ta wizja lokalna przyczyniła się do poprawienia istniejących błędów i zapobiegła następnym - mówi Ilona Soja-Kozłowska, radna z komisji ar-chitektury, gospodarki przestrzennej, urbanistyki i ekologii.
Po wspomnianej wycieczce odbyło się posiedzenie komisji, na które radni przy-jechali właśnie na rowerach. Uchwalono stanowisko w sprawie dróg rowerowych. Radni chcą, aby powstały projekty komunikacji rowerowej w porozumieniu z są-siednimi dzielnicami i gminami. Na podstawie listy błędów konstrukcji ścieżek oraz sugestii rowerzystów z Zielonego Mazowsza opracowali proste wytyczne dla pro-jektantów ścieżek. Oprócz tego postulują włączenie rowerzystów, tam gdzie to jest możliwe, w ruch ulic jednokierunkowych.
Być może już niedługo wśród mieszkańców Bielan zostaną przeprowadzone an-kiety na temat ruchu rowerowego. Następnym krokiem byłoby konsultowanie pro-jektów ruchu rowerowego z samymi rowerzystami.
mz
Może on się doczeka...