Udana prowokacja na Białołęce. Stonoga: "Zatrzymałem pedofila"
13 listopada 2019
Kontrowersyjny przedsiębiorca po raz drugi w ciągu trzech dni ogłosił sukces. Tym razem do obywatelskiego ujęcia doszło na Białołęce.
4 listopada wieczorem Zbigniew Stonoga pochwalił się, że po pościgu ulicami Tarchomina i Wrzeciona udało mu się zatrzymać - jak twierdzi - pedofila. Podejrzany 34-latek został przesłuchany, po czym wypuszczony na wolność. Już 7 listopada niezrażony gwiazdor internetu opublikował kolejne nagranie.
Wino i ptasie mleczko
- Mężczyzna umówił się z 14-letnią dziewczynką na sex - twierdzi Stonoga. - Już w trzeciej minucie czata, a później w sms-ach przesyłał swoje nagie zdjęcia. Na spotkanie z dzieckiem miał przynieść wino i ptasie mleczko. Przyniósł. Będzie miał co jeść i czym popić w areszcie Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI.
Na opublikowanym nagraniu widać rozmowę z nieznanym mężczyzną (wizerunek został zamazany), przedstawiającym się jako hydraulik z województwa świętokrzyskiego i przyznającym, że chciał umówić się z 14-latką w celach seksualnych. Stonoga odpowiada, że "policja przyjedzie, pobłogosławi go i pojedzie tam, gdzie jego miejsce". Bohater nagrania mówi, że ma 32 lata i jest kawalerem, na co przedsiębiorca odpowiada, że "znajdzie męża, tu na Białołęce fajne chłopaki siedzą". Stonoga doradza także, żeby zjadł ptasie mleczko, bo na dołku będzie "ch**** jedzenie". We wrześniu przedsiębiorca sam wyszedł z aresztu śledczego przy Ciupagi, gdzie spędził ponad dwa lata.
32-latek z zarzutami
Tarchomińska policja potwierdza, że 7 listopada około 19:30 na Chęcińskiej doszło do zatrzymania 32-latka, który miał umówić się na spotkanie z 14-latką. Funkcjonariuszy wezwali Stonoga i jego kolega. Prokuratura okręgowa Warszawa-Praga dodaje, że mężczyzna usłyszał zarzut składania propozycji obcowania płciowego małoletniej poniżej 15 roku i zmierzania do ich realizacji. 32-latek został objęty dozorem policyjnym, mogą mu grozić trzy lata więzienia.
(dg)