Tysiące podpisów, protesty radnych. Co z chirurgią dziecięcą?
15 listopada 2019
Jakie są szanse na powrót oddziału chirurgii dziecięcej, przeniesionego do Śródmieścia? Wicedyrektor Szpitala Bielańskiego odpowiada na pytania.
Przeniesienie oddziału chirurgii dziecięcej ze Szpitala Bielańskiego do Warszawskiego Szpitala dla Dzieci przy Kopernika było jednym z najgłośniejszych tematów 2017 roku. Podpisana przez 3,5 tys. mieszkańców Bielan petycja nie pomogła, podobnie jak protesty radnych i części lekarzy.
Kilka problemów
Jak wyjaśnia w piśmie do bielańskich radnych dr Piotr Kryst, wicedyrektor szpitala, przywrócenie chirurgii dziecięcej byłoby skomplikowaną operacją. Narodowy Fundusz Zdrowia od dwóch lat nie ogłaszał konkursu na zakup usług medycznych w tej dziedzinie, co oznacza, że "są w pełni zabezpieczone na obszarze Warszawy". Innymi słowy: działające w innych szpitalach oddziały są wystarczające, oczywiście zdaniem urzędników z NFZ. Czy tak jest w rzeczywistości? Przy obecnym, centralnie sterowanym systemie służby zdrowia nikt nie jest w stanie tego ocenić.
- Chciałbym również zwrócić uwagę, że stworzenie pełnoprofilowego oddziału chirurgii dziecięcej z pełnym zapleczem w zakresie anestezjologii i intensywnej terapii jest praktycznie niemożliwe na bazie szpitala dla dorosłych ze względów organizacyjnych oraz sanitarno-epidemiologicznych - dodaje dr Kryst. - Dotychczas istniejący oddział wykonywał tylko niektóre, proste zabiegi chirurgiczne, a mali pacjenci wymagający wielospecjalistycznego leczenia byli z założenia kierowani do wieloprofilowych szpitali pediatrycznych.
Najbliższy tego typu państwowy szpital działa w Dziekanowie Leśnym, kilkanaście minut jazdy samochodem z Bielan. Na przywrócenie oddziału chirurgii dziecięcej przy Cegłowskiej nie ma co liczyć.
(dg)