Dzielnica zrywa z Hutnikiem. Prezes atakuje
13 listopada 2019
Jeden wywiad z prezesem wystarczył, by bielański samorząd ogłosił koniec współpracy z lokalnym klubem.
24 października na portalu sportowym Weszło ukazał się wywiad z prezesem Maciejem Purchałą, zatytułowany "Sporty zespołowe w Warszawie to fikcja i patologia". Dużą jego część zajęło narzekanie, że do Hutnika trafia zbyt mało pieniędzy podatników. Chodzi głównie o sekcję piłkarską, grającą w piątej w hierarchii klasie rozrywek ligowych.
Całkiem nowy Hutnik. Umowa podpisana
Warszawscy podatnicy zapłacą za budowę ośrodka przy Marymonckiej 41,8 mln zł brutto. Prace ruszą już niedługo.
Wynajem za 1 zł
Prezes co prawda pochwalił warszawski ratusz za przeznaczenie 41,8 mln zł na budowę ośrodka przy Marymonckiej, ale jednocześnie zaznaczył, że klubu może nie być stać na jego wynajem. Zaatakował też prezydenta Rafała Trzaskowskiego i burmistrza Grzegorza Pietruczuka.
- Miałem przedwyborcze spotkania z obecnym burmistrzem Bielan i obecnym prezydentem Warszawy - czytamy w wywiadzie. - Było zapewnienie o pomocy. Na razie na tym się to skończyło. Przed wyborami pamiętali, po wyborach zapomnieli.
Prezes Purchała skrytykował bielański samorząd za wydawanie po pół miliona na festyny, gdy on oczekuje "ochrony medycznej, ochrony bezpieczeństwa, spikera". Klub chciałby, żeby zbudowana za pieniądze podatników baza szkoleniowa była wynajmowana za... symboliczną złotówkę.
Czynsz w promocji
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. 12 listopada burmistrz Pietruczuk ogłosił podczas posiedzenia dzielnicowej komisji sportu, że zarząd Bielan nie widzi możliwości kontynuowania współpracy z klubem.
- W tym roku Hutnik lub stowarzyszone z nim organizacje pozyskały z dzielnicy dotacje w wysokości 71 tys. zł - mówi burmistrz. - Dla porównania AZS AWF otrzymał 85 tys. zł. Trudno mówić, że klub nie otrzymuje wsparcia finansowego. Hutnik otrzymał też w sumie dwa lokale na preferencyjnych stawkach. Wyraziliśmy również zgodę na adaptację pomieszczeń na restaurację, z której zyski są w części przekazywane na klub. Wartość tego szacujemy w granicach 50 tys. zł rocznie. Oprócz tego Hutnik dostaje pieniądze z puli miasta, w tym roku 88 tys. zł plus kolejnych 30 tys. zł na fundację.
Obecny na posiedzeniu komisji prezes Purchała powiedział, że budowanie klubu o solidnych fundamentach finansowych jest niemożliwe bez wsparcia polityków i samorządowców. Uważa, że dalszy rozwój Hutnika nie jest możliwy bez wsparcia z puli środków publicznych. Według jego wyliczeń klub dostał w tym roku od bielańskiego samorządu 54 tys. zł.
(lib)
.