Trzy uzdrowiska w wersji mini. Białołęka buduje tężnie
7 grudnia 2020
Polskie miasta podbija moda na ustawianie w parkach "domki" z drewna i gałęzi tarniny.
Choć budowane w miastach małe tężnie solankowe nie mają właściwości zdrowotnych, moda na nie podbija kraj w zadziwiającym tempie. "Wersje demonstracyjne" inhalatoriów znajdziemy już m.in. w Łodzi, Rybniku, Bochni czy Tychach. W Warszawie prekursorem był wawerski samorząd, a na Białołęce pierwszą tężnię ustawiła Galeria Północna. Kolejne powstaną dzięki głosom oddanym przez mieszkańców.
Tężnia na Olesinie
- Będzie kolejna tężnia solankowa, tym razem w rejonie ulic Kobiałka i Olesin - zapowiada białołęcki ratusz. - To projekt realizowany w ramach budżetu obywatelskiego. Dzielnica ogłosiła przetarg na zaprojektowanie i wykonanie tężni. W sąsiedztwie budowli będzie nasadzona zieleń, powstaną ławki, kosze, ogrodzenie i oświetlenie. Teren będzie też monitorowany. Wykonawca będzie miał 11 miesięcy od dnia zawarcia umowy.
Jak pisał pomysłodawca Robert Kamionowski, ustawienie tężni obok lasu i terenu rekreacyjnego pozwoli "stworzyć miejsce odpoczynku i przystanek dla wędrujących, biegających i rowerzystów". Propozycję budowy poparło ponad 670 osób. Teoretyczny termin jej ustawienia, przewidziany w budżecie obywatelskim, minął rok temu. Jak dowiedzieliśmy się w ratuszu, na drodze stanęły długotrwałe procedury.
Kiedy tężnia w parku Picassa?
W grudniu ubiegłego roku minął termin budowy również trzeciej białołęckiej tężni, mającej powstać w parku Picassa. Anna Dragan-Babraj i Piotr Babraj wybrali to miejsce ze względu na bliskość bloków, sąsiedztwo istniejących atrakcji oraz dobry dojazd tramwajem czy autobusem. Propozycja zebrała ponad 1300 głosów poparcia.
Jak informuje urząd dzielnicy, tężnia w parku Picassa jest właśnie projektowana przez firmę Kemwis, która zajmie się także budową. Całość będzie kosztować 455 tys. zł. Termin zakończenia prac przypada w maju.
(dg)