Trwa poszerzanie Prostej. Tylko po co?
1 kwietnia 2014
Trwa poszerzanie jezdni na Prostej do czterech pasów ruchu. Tymczasem pojawia się coraz więcej głosów mówiących, że to inwestycja sprzeczna z polityką transportową miasta i zdrowym rozsądkiem.
Dlaczego w Warszawie jest inaczej?
- Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych kieruje się wytycznymi sprzed dekady - komentuje przedstawiciel Zielonego Mazowsza. - Dziś już wiadomo, że bezkolizyjna Trasa Świętokrzyska nie powstanie. Skoro Świętokrzyska jest zwężana, to również Prosta nie powinna być ważną arterią dla samochodów. Jej poszerzenie zakorkuje rondo ONZ.
Urząd m.st. Warszawy pytany o poszerzenie - odpowiada na temat zmiany profilu jezdni, zaś pytany o strategię transportową w kontekście Prostej - mówi o Świętokrzyskiej.
- "Wyprostowanie" jezdni nie będzie generowało dodatkowego ruchu, natomiast likwidacja wąskiego gardła upłynni ruch w tym miejscu i wręcz pozwoli szybciej opuścić rondo ONZ - odpowiada Tomasz Kunert z biura prasowego urzędu miasta, nie powołując się niestety na ekspertyzy. Również pytanie o to, jak poszerzenie jezdni usprawni ruch tramwajów, rowerów i pieszych, pozostaje bez odpowiedzi. - Świętokrzyska, będąca przedłużeniem Prostej, która na odcinku od al. Jana Pawła II do Marszałkowskiej przed zamknięciem miała po trzy pasy ruchu, zostanie zwężona do dwóch pasów ruchu w każdym kierunku. Jest to zatem działanie zgodne z polityką transportową miasta - dodaje Kunert.
Skoro zarówno zwężanie jezdni, jak i ich poszerzanie jest zgodne z polityką transportową, to na czym ona właściwie polega?
DG