Wyprzedził "food trucki" o dwie dekady!
31 marca 2014
Na warszawskich ulicach pojawia się coraz więcej tzw. food trucków: kawę serwuje się z roweru, burgery albo makaron - z ciężarówki... Pan Zbigniew Sobański wyprzedził wszystkie te pomysły o dwie dekady.
- Handluję tu od ponad 20 lat - opowiada pan Sobański. - Mam piekarnię w Markach, ale na początku lat 90-tych, kiedy pojawiła się taka możliwość, zacząłem przyjeżdżać pod Halę Mirowską. Potem zabroniono handlu w Śródmieściu, więc przeniosłem się na wolską stronę ulicy - śmieje się.
Nie myśli o zmianie miejsca, żeby nie rozczarować stałych klientów. Jak twierdzi, w popularności jego wypieków nie ma żadnej tajemnicy.
- To tradycyjny chleb na zakwasie - mówi. - Zawsze był popularny, chociaż teraz spożycie pieczywa spada.
Moją rozmowę z piekarzem co kilka chwil przerywa podchodzący klient. Pan Sobański zamienia z każdym kilka słów, żartuje jakby znali się od 20 lat. Pewnie tak właśnie jest.
DG