Rodziny osadzonych żądają prawa do widzeń. Jak możesz im pomóc?
7 maja 2021
Rodziny osób osadzonych w zakładach karnych apelują do ministra sprawiedliwości o prawo do widzeń i zachęcają do podpisania w internecie petycji wspierającej ich akcję.
- W związku z pandemią covid-19 w zakładach karnych od 17 października 2020 obowiązuje zakaz tradycyjnych widzeń. Mój mąż przebywa w areszcie. Nie widziałam go i nie słyszałam od siedmiu miesięcy - napisała do nas współorganizatorka akcji "Prawo do widzeń" Anita Kazimierczak -Boszko.
Jak rodziny mają utrzymywać więzi?
- Zgodę na widzenie otrzymałam, lecz nie zdążyłam nawet jej wykorzystać właśnie ze względu na wstrzymanie widzeń. Dzieci są całkowicie odizolowane od taty i bardzo cierpimy z tego powodu, tęsknimy i zmagamy się z tym każdego dnia - dodaje i jak zaznacza, to jest trudna sytuacja dla wielu rodzin.
- Są rodziny, w których ojcowie nie mieli możliwości poznać urodzonych w pandemii dzieci. Wydłużono więźniom nieco rozmowy telefoniczne, ale co to jest, wydłużenie z pięciu do ośmiu, dziesięciu minut? Rozmowy na Skype odbywają się raz w miesiącu. Jest to skandal. Jak rodziny mają utrzymywać więzi? - dopytuje.
"Traktuje się nas jak margines społeczny"
- Temat funkcjonowania zakładów karnych w czasie pandemii jest całkowicie pobocznym tematem. Nie mówi się o nas na konferencjach prasowych. Zarówno nas, jak i bliskich nam osadzonych traktuje się jak margines społeczny, przez to, że zostali skazani. To prawda, ale to nie zmienia faktu, że oni mają rodziny: matki, żony, dzieci i to o te dzieci w szczególności chodzi - zaznacza. Inicjatorką całej akcji jest Joanna Kińska, a od początku rodziny osadzonych wspiera stowarzyszenie Arkadiusza Kraski "W nas siła". Powstała w tej sprawie nawet grupa na portalu społecznościowym o nazwie "Prawo do widzeń". Przed kilkoma dniami powstała też petycja, którą już podpisało 6 tys. osób.
Gdzie podpisać petycję?
Pismo trafi do Ministerstwa Sprawiedliwości. Inicjatorzy akcji wysłali też listy do rzecznika praw obywatelskich, do ministra sprawiedliwości, premiera i rzecznika praw dziecka. - Prosimy, by luzowanie obostrzeń w kraju objęło tę kwestię, gdyż zawieszenie widzeń przyczyniło się bardzo do pogorszenia stanu psychicznego osadzonych, ale również nas, matek, żon i w szczególności naszych dzieci. Wielu chłopaków w zakładach karnych jest w fatalnej kondycji psychicznej. Przez 23 godziny siedzą w celi, mają tylko godzinę spaceru. Nie ma widzeń, głowa nie ma kiedy odpocząć, zająć się czymś innym. To jest horror i odbija się negatywnie na relacjach z bliskimi. Liczymy na to, że dzięki tym wszystkim działaniom, widzenia wrócą i zarówno my, jak i osadzeni i dzieci, przestaniemy cierpieć - przekonuje pani Anita. Petycję wspierających widzenia osadzonych z ich rodzinami można podpisać na stronie secure.avaaz.org.
(DB)