Tragiczny sierpień 1944. Na Wawrzyszewie mordowano nawet dzieci
3 sierpnia 2017
Trzeciego dnia powstania warszawskiego na sennej wsi przy Wólczyńskiej rozgrywały się sceny rodem z makabrycznego horroru.
Jednym z zadań, jakie na 1 sierpnia 1944 roku wyznaczył warszawskim oddziałom Armii Krajowej gen. Tadeusz Komorowski "Bór", było zdobycie lotniska, znajdującego się tam, gdzie dziś stoją bloki osiedla Wrzeciono. Jego budowa rozpoczęła się zaledwie rok przed wybuchem II wojny światowej - zostało ukończone przez Niemców, którzy przekształcili je w niewielką bazę Luftwaffe.
Powstańcy w kleszczach. Kolejna rocznica masakry pod Boernerowem
Już kilka godzin po rozpoczęciu powstania warszawskiego część polskich oddziałów musiała wycofywać się w stronę Puszczy Kampinoskiej i innych lasów. Dla wielu żołnierzy był to koniec krótkiego szlaku bojowego.
W maju 1944 roku dywersantom AK udało się niepostrzeżenie dostać na jej teren i zniszczyć pięć transportowych Junkersów, ale w sierpniu historia się nie powtórzyła. Lotniska nie udało się zdobyć mimo skierowania do walki niemal tysiąca powstańców. Biorąc pod uwagę równoległą klęskę na Żoliborzu i Bielanach, walczącym w północnych dzielnicach oddziałom AK nie pozostało nic innego, jak tylko wycofać się do Puszczy Kampinoskiej. Podczas przemarszu na zachód powstańcy z obwodu "Żoliborz" byli oczywiście atakowani przez Niemców. Strzały było wyraźnie słychać m.in. we wsi Wawrzyszew, znajdującej się przy dzisiejszej Wólczyńskiej.
Wsi spokojna?
Spacerując dziś po okolicy Wólczyńskiej, Wolumenu czy Bajana trudno uwierzyć, że jeszcze kilka dekad temu istniała tam wieś. Jedynymi zabytkami w tej części Warszawy są dziś barokowy kościół i XIX-wieczny cmentarz. W roku 1944 większość zabudowy Wawrzyszewa stanowiły jednak skromne, wiejskie chałupy. Aby zemścić się na AK i zniechęcić do popierania powstania, niemieccy żołnierze postanowili sterroryzować mieszkańców wsi.
3 sierpnia Wawrzyszew został obrzucony granatami i podpalony. Mężczyzn, kobiety i dzieci wyganiano z domów i rozstrzeliwano na miejscu. W ten sposób zginęło trzech polskich żołnierzy i co najmniej 32 cywilów. Ich nazwiska można poznać dzięki pamiątkowej tablicy, umieszczonej przy skrzyżowaniu Wólczyńskiej z Wolumenem. Zbiorowa mogiła ofiar znajduje się tuż obok, na wawrzyszewskim cmentarzu.
Dominik Gadomski
historyk, redaktor portalu tustolica.pl