Top 4: najlepsze bary mleczne
25 lutego 2019
Na temat warszawskich barów mlecznych krążą legendy. Dla jednych serwowane w nich dania są wyśmienite, dla innych wręcz niejadalne. Gdzie na Bielanach i w bliskich okolicach znajdziemy najlepsze bary mleczne?
Część mieszańców Bielan jako niekwestionowany numer jeden wymienia bar mleczny "Marymont", inni radzą omijać go szerokim łukiem.
- Z zewnątrz odrapany i smutny, ale warto zajrzeć - choćby dla legendarnego jadłospisu z wyjmowanymi literkami. Kuchnia poprawna - opisuje pani Maria. - Zazwyczaj smacznie, po domowemu, pierogi z mięsem i żurek zawsze "dają radę". Tanio i to się liczy - zachwala bar przy Marymonckiej 49 pan Mateusz. - Niesmacznie, przereklamowane i brak toalety. To wielki minus - komentuje inny internauta.
"Malwa" lub "Gdański"
Kolejnym punktem polecanym przez mieszkańców jest bar mleczny "Malwa". Znajduje się przy ul. Conrada 11 w kompleksie pawilonów handlowych przy poczcie. - Serwuje największe porcje wśród wszystkich barów mlecznych - pisze Wojtek. Dla tych, którzy lubią nieco dalej wypuścić się w poszukiwaniu kulinarnych przygód w czasie, polecamy jeszcze bar mleczny "Gdański" znajdujący się przy ul. Andersa 33.
- Najlepszy bar z kuchnią polską. Niedrogie jedzenie i miła obsługa. Tylko te ławko-stoły niewygodne dla dużych facetów - komentuje pan Tomasz. - Na początku było pysznie i w odpowiedniej cenie. Teraz jest różnie, pierogi dobre, zupa koperkowa też, ale już mięsne dania są często przesolone - ocenia pani Justyna.
"Sady" czy "U dziada"?
W okolicy znajdziemy jeszcze bar mleczny "Sady" (przez niektórych nazywany też barem "U dziada"), który znajduje się po sąsiedzku, na Żoliborzu przy ul. Krasińskiego 36. O wyjątkowości tego miejsca świadczy sam budynek pamiętający lata powstawania osiedla Sady Żoliborskie. W podróż w czasie zabiorą nas na pewno kultowe talerze z napisem "Społem". - Panuje tu klimat rodzinny, czułam się jakbym odwiedzała kogoś w domu. Pani przy kasie zagadująca prawie do każdego po imieniu - opowiada w grupie na Facebooku pani Agnieszka. - Jedzenie słabe, ledwo ciepłe, mało smaczne i na dodatek wcale nie tanie - ocenia pan Krzysztof. Są i tacy mieszkańcy, którzy nie wyobrażają sobie stołowania się gdzieś indziej. - Od ponad 30 lat jadam w tym barze, to po prostu domowe jedzenie - zachwala pan Paweł. Które miejsca na Bielanach i w okolicach dodacie do listy?
(DB)