Tłok i łapanki w pociągach. Kasowniki nie do ogarnięcia przez Koleje Mazowiecie
12 grudnia 2014
Kiedy skończy się problem przepełnionych porannych składów i braku kasowników w pociągach Kolei Mazowieckich?
- Pociągi na linii KM9 (Warszawa - Działdowo) przejeżdżające przez stację Legionowo w godzinach szczytu porannego i popołudniowego zestawione są z dwóch jednostek EZT. Większe nie zmieściłyby się na peronie. Pociągi lotniskowe są rzeczywiście pojedynczym składem. Wynika to z ograniczonych możliwości taborowych - mówi Jolanta Maliszewska z Kolei Mazowieckich.
Dodaje też, że w związku z zakończeniem prac remontowych wraz z wprowadzeniem nowego rozkładu jazdy kolej planuje zwiększyć liczbę pociągów kursujących na linii KM9. Czy rzeczywiście będzie lepiej? Niekoniecznie. KM planują zlikwidować najpopularniejsze połączenie startujące o 6.27 ze stacji Legionowo Przystanek. Zamiast tego pociągu będzie jeden skład o godz. 6.12. Na zmiany nie zgadzają się mieszkańcy, którzy na 7 rano dojeżdżają do pracy w Warszawie. U kolejarzy interweniował już wiceprezydent Piotr Zadrożny, podkreślając, że zmiany są nie do zaakceptowania przy sześciu milionach wydawanych przez miasto na "wspólny bilet".
- Przesunięcie połączenia na godz. 6.12 i zmniejszenie go o jeden skład pozbawia komfortu w podróżowaniu, ogranicza liczbę połączeń ze stacji PKP Legionowo Przystanek i wpływa negatywnie na odbiór transportu kolejowego przez pasażerów. To pogarszająca się oferta przewozowa dla naszych mieszkańców - podkreśla Zadrożny.
Jak nie trudno się domyślić Koleje Mazowieckie problemu nie widzą.
- Zmiany godzin kursowania pociągów, wymusiło wprowadzenie na linię dużej liczby pociągów dalekobieżnych. Pociąg nr 51602 w obecnym rozkładzie jazdy z Legionowa Przystanek odjeżdża o godz. 6.27, a od 14 grudnia będzie odjeżdżał o godz. 6.52. Na godzinę 7.00 umożliwią dojazd do Warszawy pociągi: 91602 Legionowo Przystanek 6.12 - Warszawa Gdańska 6.37, 51300 Legionowo Przystanek 5.52 - Warszawa Zachodnia 6.30. Na godzinę 8.00 do Warszawy Zachodniej podróżni będą mieć pociągi o godz. 7.13, 7.42 (lotniskowy) i 7.52 - wylicza rzeczniczka KM.
Dlaczego nie ma kasowników?
Proste pytanie: dlaczego w pociągach Kolei Mazowieckich, mimo obowiązywania strefy "wspólnego biletu" wciąż nie ma zamontowanych kasowników w każdym składzie? Bilety należy skasować w pierwszym wagonie. Czy wiedzą o tym pasażerowie, nie korzystający z tego rodzaju podróży regularnie? Zwykle nie.
- A skąd ja mam to wiedzieć? Dostałam karę, chociaż kupiłam bilet i nie miałam jak go skasować, bo wsiadłam do drugiego składu. Nawet w tramwajach jest po kilka kasowników a tu jakieś średniowiecze - opisuje nam czytelniczka. - Trudno nie odnieść wrażenia, że kolej znalazła sobie sposób na zarabianie pieniędzy - dodaje.
Koleje Mazowieckie problemu w zasadzie nie widzą. - W pociągach lotniskowych na długości całego składu zamontowane są cztery kasowniki. Jeśli chodzi o pozostałe pociągi, to osoby podróżujące na podstawie biletów kartonikowych czy Warszawskiej Karty Miejskiej, zobowiązane są do wsiadania pierwszymi drzwiami od czoła pociągu, by tam móc skasować/aktywować taki bilet, o ile wcześniej tego nie zrobili - potwierdza rzeczniczka dodając, że informacje na ten temat są przecież zamieszczone: na tablicach informacyjnych (zlokalizowanych na stacjach i przystankach), w pociągach KM i na stronie www.mazowieckie.com.pl.
Wygodne?
Kolejarze wzruszają tylko ramionami, podkreślając, że w ich pociągach honorowane są bilety ZTM, więc to stołeczny Zarząd Transportu Miejskiego powinien być zainteresowany ich montażem i współfinansowaniem. ZTM odbija piłeczkę.
- To jest zadanie Kolei Mazowieckich. Zdecydowana większość naszych pasażerów korzystających z pociągów KM ma karty miejskie, które może aktywować również w części biletomatów lub u kierowników pociągów. Pasażerów z biletami kartonikowymi jest niewielu. Obecnie nie otrzymaliśmy ze strony KM żadnej propozycji dotyczącej współfinansowania montażu kasowników w ich pociągach - mówi Igor Krajnow z warszawskiego ZTM.
AS
Nasz komentarz:
Pasażerowie z biletami kartonikowymi to ci, którzy najrzadziej korzystają z pociągów i najzwyczajniej nie wiedzą, jakie "europejskie" standardy mają Koleje Mazowieckie. Argument, że informacja jest na tablicach ogłoszeń czy stronie internetowej - typowo "urzędniczy". Karanie pasażerów za brak kasowników, czyli podstawowego wyposażenia składów jest kompromitacją zarówno przewoźnika, jak i ZTM, który nie wyegzekwował od KM - zdawałoby się - prostej sprawy.
Bartek Wołek