Targówek 2011
29 grudnia 2011
Czytelnicy szykują się już do świąt, a my dla nich szykujemy przegląd najciekawszych - naszym zdaniem - tematów, jakie pojawiły się na łamach "Echa" w 2011 roku.
Styczeń
Parking przy urzędzie dzielnicy czynny jest w godzinach pracy urzędu, tj. od godziny 8.00 do 16.30. Mieszkańcy chcieliby jednak korzystać z niego dłużej. - Po godzinie 16.00 wolnych miejsc do parkowania w okolicy jest jak na lekarstwo - przekonuje długoletni mieszkaniec Targówka. Urzędnicy jednak mają na wskroś inne zdanie o parkingu. Według nich obecny jego kształt bardziej sprzyja dobrym relacjom urzędników z petentami. - Nareszcie nie ma skarg na brak miejsc do parkowania. Wcześniej mieszkańcy pobliskich bloków nagminnie traktowali parking urzędu jako przechowalnię swoich aut, które stały tu miesiącami... - wyjaśnia Rafał Lasota, rzecznik Targówka.Mimo szumnych obietnic byłego wiceburmistrza Janusza Janika plac zabaw przy Sternhela nie powstał do końca roku! Pierwsi mali użytkownicy zabawek na placyku pojawią się dopiero w czerwcu. - Rok 2010 był okresem ograniczeń i oszczędności. Musieliśmy przesunąć część pieniędzy przeznaczonych na budowę placu zabaw na remont basenu "Polonez" przy Łabiszyńskiej i stąd opóźnienie - wyjaśniał Rafał Lasota.
Luty
A skoro już o "Polonezie": - Błędy popełnione przy budowie basenu mogły doprowadzić do katastrofy - potwierdza praska prokuratura i szuka winnych. A dzielnica zapowiada: - Pływalnia na nowo otworzy swe podwoje już pod koniec roku, a pieniądze za remont odzyskamy. Basen Polonez przy Łabiszyńskiej został oddany do użytku w 2003 roku i szybko stał się jednym z najbardziej popularnych i lubianych basenów w stolicy. Niestety, służył mieszkańcom zaledwie sześć lat i zaczął się sypać... Pożarte przez rdzę poszycie dachu i fatalny stan stropu od wewnątrz w praktycznie nowym obiekcie groziły katastrofą budowlaną i pływalnię zamknięto.Ratusz ostatecznie odrzucił ideę budowy spalarni Zakładu Unieszkodliwiania Stałych Odpadów Komunalnych na Targówku w partnerstwie publiczno-prywatnym, którą jeszcze poważnie rozważał na początku grudnia. Mieszkańcy dzielnicy nie kryją zadowolenia z takiej decyzji. - Przedsiębiorstwo zarządzane przez spółkę miejską będzie pod większą kontrolą społeczną, niż w rękach prywatnego podmiotu. Skoncentrowany na zyskach inwestor mógłby także nie dochować wszystkich norm dotyczących ochrony środowiska - twierdzą. W ramach rekompensaty za usytuowanie tu dość niemiłego dla sąsiedztwa przedsiębiorstwa dzielnica chciałaby otrzymać 115 mln zł na dodatkowe inwestycje, m.in. wyasfaltowanie kilkudziesięciu dróg gruntowych, modernizację kanału Bródnowskiego i budowę wzdłuż niego promenady, a także budowę na Targówku Przemysłowym zbiornika retencyjnego, który by służył jako jeziorko wypoczynkowe. Na razie na chęciach się skończyło, ale plany są wciąż aktualne.
Marzec
Kierowcy samochodów, którzy utrudniają przejście pieszym przy pawilonach handlowych w okolicach Bazyliańskiej 20, za dwa miesiące nie będą już terroryzować pieszych. - Chodnik zostanie "osłupkowany" - zapowiada Zarząd Dróg Miejskich.- Od pewnego czasu na niezamieszkałą posesję na rogu ul. Czerwińskiej i Gibraltarskiej przechodnie wyrzucają śmieci. Nie są one wywożone przez właściciela posesji. Nie mamy możliwości skontaktowania się z nim, aby poprosić o usunięcie śmieci, które są ewidentnym zagrożeniem sanitarnym nie tylko dla tej jednej posesji, ale także dla środowiska.
O potrzebie zbudowania przystanku przy ul. Św. Wincentego obok osiedla Zielone Zacisze pisaliśmy już wiele razy. Jednak wciąż się nie pojawił. Dlaczego? Tego nie wie nikt, ale mieszkańcy urzędnikom już nie odpuszczą. - Będziemy walczyć do skutku! - zapowiadają. Zdradzimy: skutek nastąpił...
Nie będzie remontu ul. Łodygowej. Taką decyzję podjęli stołeczni radni w marcu, a długo wyczekiwany remont arterii wylotowej ze stolicy przesunęli na 2016 rok. Czemu? Bo jeśli nie obcięto by dzielnicowych inwestycji, budowa trasy i mostu Północnego, największej inwestycji ostatnich lat, mogłaby się mocno opóźnić. Zatem nie poszerzą ulicy Łodygowej, której remont wraz z wykupem gruntów miał pochłonąć 54 mln zł oraz zrezygnują z budowy trasy Świętokrzyskiej od Dworca Wschodniego do Zabranieckiej. Remont tej ostatniej kosztowałby około 137 mln zł.
Kwiecień
Mieszkańcy ul. Kościeliskiej żalą się, że laweta należąca do jednego z mieszkańców stale parkuje na jezdni, blokując praktycznie cały pas drogi. - Powoduje to utrudnienia w ruchu i korki w godzinach szczytu - opisują mieszkańcy. - Zmiany nastąpią nie wcześniej niż za dwa lub trzy miesiące - precyzuje Rafał Lasota, rzecznik dzielnicy. I faktycznie: nastąpiły!Stan schodów przy ul. Suwalskiej 28 już od kilku lat budzi zastrzeżenia mieszkańców. - Są niebezpieczne. Pojedyncze schodki są powyszczerbiane, a niektóre z nich całkowicie poodpadały. Praktycznie po każdej zimie schody są w opłakanym stanie i wymagają naprawy, ale i tak to nic nie daje - żali się jedna z lokatorek i pyta, czy administracja wymieni w końcu schody do budynku. - Schody, które są uszkodzone (także te przy ul. Suwalskiej 28), będą naprawione do końca maja, najpóźniej do czerwca - zapowiadają pracownicy administracji.
W wielkanocny poniedziałek zmarł Tomasz Służewski - jedna z najbarwniejszych postaci Białołęki, Targówka, a może i całej teatralnej Warszawy. Twórca Teatru 13, dyrektor Białołęckiego Ośrodka Kultury, reżyser, aktor, pasjonat sztuki. Dobry Człowiek.
Maj
Po 10 latach procesu Marek Kamiński, były burmistrz Targówka, wygrał sprawę w sądzie ze swoimi ówczesnymi zastępcami, którzy oskarżyli go o przyjęcie łapówek. W 2001 roku zastępcy burmistrza Andrzej Kobel i Bogdan Soporowski oskarżyli swego szefa o przyjęcie łapówek w wysokości 10% od nagród, jakie przyznał im Kamiński. Były burmistrz szybko zareagował i skierował sprawę do sądu o pomówienie. Dziś, po dziesięciu latach doczekał się zakończenia procesu z wynikiem pozytywnym dla siebie.Planowana likwidacja klasy 5e w Szkole Podstawowej nr 42 przy ul. Balkonowej wywołała prawdziwą burzę wśród młodzieży i rodziców. - Klasa została utworzona w wyniku starań i współpracy wielu osób, a jej rozwiązanie w ostatnim roku nauczania budzi zrozumiałe wątpliwości rodziców. Istnieje również obawa, że przeniesienie uczniów do (jak zaproponowano) czterech innych klas, uniemożliwi dopasowanie zajęć z pływania do zajęć lekcyjnych - mówi radna Joanna Mroczek, która zaangażowała się w sprawę i pomagała wszystko odkręcić. Klasę dzieci, które odnoszą sukcesy w pływaniu, udało się na szczęście uratować.
- To jedna z najładniejszych części dzielnicy - tak mówią mieszkańcy o parku Wiecha, który jest usytuowany w zielonej części Targówka przy teatrze Rampa. Jednak coraz częściej rezygnują ze spacerów po parku, bo boją się wandali i lokalnych pijaczków, którzy urządzają sobie tam libacje alkoholowe - praktycznie o każdej porze dnia. Na monitoring nie ma co liczyć, 100 tysięcy złotych rocznie kosztowałoby wynajęcie ochrony, która pomogłaby przegonić parkowych wandali - jedną z rozważanych opcji jest umieszczenie specjalnego przycisku alarmowego, którym można by zawiadomić straż miejską lub policję o dewastacjach czy zakłócaniu porządku. Teraz już wiemy, że w przyszłym roku w parku może pojawić się monitoring.
Ruszył remont "Poloneza", który już pochłonął 9 milionów złotych. Wybudowanie basenu kosztowało 30 mln. Urzędnicy zapowiadają, że do końca roku znów będzie czynny.
Mieszkańcy Targówka poprosili radnego Grzegorza Golca, aby ten pomógł im w dość nietypowej sprawie. Domagają się postawienia publicznej toalety w obrębie ulicy Kondratowicza na wysokości Krasiczyńskiej. - Jest to miejsce o dużym natężeniu ruchu pieszych w obrębie dużego sklepu. Rozwiązaniem tej kwestii byłyby np. tzw. toi-toiki - argumentuje w interpelacji radny. Jednak urzędnicy niezbyt przychylnie odnoszą się do tego typu potrzeb mieszkańców i raczej nie widzą szans na postawienie nowej toalety. Skąd taka niechęć do wznoszenia przenośnych toalet? Dzielnica tłumaczy, że sprawiają one dużo problemów, bo bardzo często są dewastowane przez wandali i nie opłaca się ich stawiać w nowych miejscach.
Czerwiec
Na ulicy Zamiejskiej od kilku tygodni usychają drzewa rosnące między blokami - alarmuje jedna z czytelniczek "Echa". Mieszkańcy podejrzewają, że ktoś podlewa rośliny trującymi substancjami. Rośliny cierpią także z powodu przycinania trawy. Koszący podjeżdżają kosiarkami tak blisko korzeni drzew, że uszkadzają im korę. - Rzeczywiście wierzba jest trochę uschnięta, dlatego wyślemy w to miejsce ogrodnika, który obetnie suche gałęzie - zapewnia Ewa Główka z administracji Generalska i dodaje, że z wierzbami kręconymi często są problemy. - Usychają niezależnie od pielęgnacji - twierdzi. Co do odzierania drzew z kory podczas koszenia, to pracownicy administracji przyznają, że miały miejsce dwa tego typu zdarzenia, ale sytuacja jest już ich zdaniem opanowana.W styczniu wspominaliśmy o placu zabaw przy Sternhela. Terminu dotrzymano, ale zaraz po otwarciu placyk został zamknięty. Alejki wyłożono tu żwirem z otoczaków, który utrudnia poruszanie się po placu. - Wjechanie tam wózkiem lub dziecięcym rowerkiem jest drogą przez mękę, poza tym dziecko biegające po takiej alejce może się bardzo boleśnie poranić przy upadku. Żwir dostaje się też do butów i brudzi dziecięce ubranka - skarżyli się rodzice. Niestety, była zła wiadomość dla korzystających z placu zabaw. Urzędnicy nie zamierzają w najbliższym czasie naprawiać fuszerek. Po co w ogóle zatem go zamykali? - Był sprawdzany od strony technicznej - mówi enigmatycznie Rafał Lasota.
Lipiec-sierpień
- Chcemy natychmiastowego wyburzenia nieprawidłowo zabezpieczonych i niezamieszkałych kamienic przy ulicy Chyrowskiej 10 oraz Korzona 93 i 95 - domaga się wspólnota mieszkaniowa przy ul. Chyrowskiej 4/6/8. Ostatnio miał tam miejsce pożar, który gasiło kilka jednostek straży pożarnej. Zagrażał on bezpośrednio życiu i zdrowiu naszych mieszkańców, nie wspominając o wartościach materialnych - twierdzą sąsiedzi ruder. - Zakład Gospodarowania Nieruchomościami nie ma możliwości prawnej przystąpienia do rozbiórki - mówią urzędnicy.Bus i laweta, należące do lokalnego przedsiębiorcy, notorycznie blokujące jezdnię i chodnik przy ul. Kościeliskiej, już niedługo znikną - zapowiadają urzędnicy. Znowu. Najpóźniej w sierpniu na ulicy mają się pojawić znaki zakazu zatrzymywania się. Będą obowiązywać po obu stronach Kościeliskiej.
Kościół parafialny pod wezwaniem Chrystusa Króla przy ul. Tykocińskiej, mimo spalonego w wyniku pożaru dachu, nie zagraża bezpieczeństwu wiernych - uspokaja proboszcz parafii. Do końca sierpnia budynek świątyni będzie miał już tymczasowy dach. Proboszcz odprawiał msze pomimo zakazu Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
Zamontowane niedawno pachołki, odgradzające parking od chodnika i pawilonu handlowego na rogu Bazyliańskiej i Kondratowicza, spędzają sen z powiek właścicielom sklepów w pawilonie.
Wrzesień
- Dramatycznie zapowiada się przyszły rok - mówią z przerażeniem dyrektorzy domów kultury. Na Targówku są dwie samorządowe placówki - "Zacisze" na ul. Blokowej 1 oraz "Świt" przy ul. Wysockiego 11. Obie borykają się z gigantycznymi problemami finansowymi, które wynikają m.in. z obcięcia im dotacji i niesprawiedliwego podziału pieniędzy na kulturę w dzielnicach. Jest fatalnie, ale w przyszłym roku zapowiada się dramat. - Bez pomocy nie damy rady się dalej utrzymać - zgodnie przyznają pracownicy obu domów kultury.- Zarząd Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej "Praga" ponawia propozycję realizacji wspólnego przedsięwzięcia polegającego na budowie zespołu budynków mieszkalnych wielorodzinnych z usługami na parterze i garażami podziemnymi oraz centrum kulturalno-edukacyjnego na nieruchomości położonej przy ul. Trockiej - tak zaczyna się list wysłany 12 lipca przez spółdzielnię do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. W centrum znalazłyby się m.in. biblioteka, czytelnia, wypożyczalnia płyt, kawiarenka internetowa, sala kinowa, teatralna, wystawowa, gimnastyczna i dźwiękoszczelna sala do rozładowania agresji i stresu. Konkretów wciąż brak.
Mieszkańcy domagają się ponownego uruchomienia ujęcia wody oligoceńskiej przy ul. Bolivara. Czy będzie to możliwe? - Studzienka nie została otwarta, bo budynek należy do urzędu dzielnicy, a odwiert i urządzenia uzdatniające do Szpitala Bródnowskiego. Dyrekcja szpitala próbowała naprawić studzienkę i zwróciła się do nas z pytaniem, czy moglibyśmy partycypować w kosztach naprawy - około 50 tys. zł. My zaproponowaliśmy, że dołożymy połowę, czyli 25 tys. zł. Okazało się, że szpital nie ma nawet takiej kwoty. Dlatego na razie nie ma szans na uruchomienie studzienki na Bolivara - wyjaśnia rzecznik Targówka Rafał Lasota.
Zakład Unieszkodliwiania Stałych Odpadów Komunalnych został włączony w struktury Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. Radni dzielnicy nie kryją zadowolenia. To jednak nie koniec problemów ze spalarnią. - To jest najlepszy pomysł z możliwych - komentuje wiadomość Zbigniew Poczesny, przewodniczący rady dzielnicy i szef społecznej rady ds. rozbudowy spalarni. - Z uwagi na to, że spalarnia będzie u nas na Targówku, to chcielibyśmy, żeby każda dzielnica corocznie przez trzy lata przekazywała do naszego budżetu 1,5 mln zł. Taka kwota to nie ruina budżetu dla dzielnic, a dla nas 81 mln zł. Po wyborach przedstawimy ten pomysł wiceprezydentowi Warszawy Jarosławowi Kochaniakowi. - Mamy też już prawie dopiętą sprawę przyznania nam 32 mln zł na rewitalizację całego kanału Bródnowskiego. Jeszcze klamka nie zapadła, ale rozmowy są już na bardzo zaawansowanym etapie - zdradza Zbigniew Poczesny.
- Kościół przy ul. Tykocińskiej nie zagraża bezpieczeństwu wiernych - potwierdzają oficjalnie urzędnicy z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.
Październik
Przy ul. Janowieckiej 77/79 znajdują się Rodzinne Ogrody Działkowe "Gaj" i "Raj". Przez oba przebiega niedrożny rów melioracyjny, który powoduje wylewanie się wody na tereny działkowe. Mniej więcej od roku kilkadziesiąt hektarów działek tonie w brudnej cieczy. Ogrody przedziela ul. Janowiecka. Pod ulicą biegnie przepust wodny, który stał się zarzewiem konfliktu między działkowcami. Woda w rowie płynie z "Raju" przez "Gaj" aż do kanału Bródnowskiego. Największe szkody wyrządza w ogrodzie "Raj", który jest zalewany nawet w 70%, bo woda nie ma gdzie odpływać. - Rów biegnie najprawdopodobniej po naszym terenie, ale wykonam jeszcze geodezyjne wytyczenie tej granicy - mówi Jan Telecki, dyrektor warszawskiego oddziału PKP PLK. Faktem jest też, że rów nie służy linii kolejowej, dlatego PKP PLK nie może go za własne pieniądze odwadniać. - Zgodnie z prawem wodnym wszyscy ci, którzy czerpią korzyści z funkcjonowania rowów, powinni płacić za ich oczyszczanie. Mówię o ogródkach działkowych - dodaje Rafał Lasota, rzecznik dzielnicy Targówek.Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy projektowaniu i budowie pływalni przy ulicy Łabiszyńskiej. Postanowienie jest nieprawomocne. Burmistrz Targówka odwołał się. - Nie poddamy się! To co orzekła prokuratura to jedno, a dochodzenie naszych roszczeń na drodze prawnej to drugie - mówi Rafał Lasota, rzecznik Targówka. Dzielnica domaga się od inwestora zastępczego odszkodowania w kwocie 8 mln zł.
- Ścieżka rowerowa biegnąca wzdłuż ul. Kondratowicza przy bazarku jest blokowana przez ulicznych handlarzy. Nie da się przejechać rowerem, a czasami nawet ciężko jest przejść - żalą się mieszkańcy. - Nie można przejść, ale można kupić np. kwiaty, ciuchy, papierosy czy warzywa od handlarzy, którzy przecież sprzedają nielegalnie... - W ciągu ostatnich trzech miesięcy strażnicy nie otrzymali ani jednego zgłoszenia z tego rejonu - mówi rzeczniczka straży miejskiej. Może warto wreszcie wybrać się tam w sobotę?
Listopad
Mała osiedlowa przychodnia na Gilarskiej ma na drzwiach napis "Przychodnia przyjazna pacjentowi". Czytelniczka mówi , że personel nie jest tu ani pomocny, ani przyjazny pacjentowi. - Przyjechałam prosto z pracy i nie mam przy sobie dokumentu potwierdzającego uprawnienia do bezpłatnego leczenia. Będę więc musiała zapłacić za wizytę. Nikt tu mi nie pójdzie na rękę i nie zaproponuje, że taki dokument mogę donieść później. Nie ma zapisów przez telefon, a jedynie na miejscu. Siedzący obok pan Andrzej także nie jest zadowolony. - Kolejki są długie, a jeśli chodzi o wizyty u specjalistów, to może pani zapomnieć... Prędzej człowiek umrze niż dostanie się do lekarza - do końca roku nie ma już miejsc, chyba że się zapłaci. Alina Chraboł-Sura, dyrektor SZPZLO Praga Północ, zapewniła, że pacjenci mają możliwość zapisów przez telefon, a przypadek pani Renaty jest jednostkowy. Jak każdego warszawiaka.Kula z butelek, konstrukcja z palet, siedziska z opon i wiele innych atrakcji znalazło się na nowym "placu zabaw" przy skrzyżowaniu Kondratowicza i Św. Wincentego. Obiekt w całości jest zbudowany z powtórnie przetworzonych materiałów. Plac został otwarty w połowie października i cieszy się dużym powodzeniem wśród najmłodszych mieszkańców dzielnicy. W założeniu twórców ma pokazywać, jak używać rzeczy z pozoru niepotrzebnych, oraz objaśniać, co się dzieje ze śmieciami po tym, jak je wyrzucimy do kosza. Instalacja kosztowała około 40 tys. zł, ale projekt w 70% został sfinansowany przez sponsorów.
Radni Targówka zadecydowali, że w przyszłości tramwaje nie powinny jeździć ulicami Wincentego oraz Głębocką. Chodzi o przedłużenie linii od Rembielińskiej wzdłuż muru cmentarnego i dalej wspomnianymi ulicami w kierunku nowych osiedli na Białołęce. O takie połączenie od kilku lat walczą radni z nowych blokowisk zbudowanych na północ od Trasy Toruńskiej. - Jesteśmy wkurzeni na maksa - mówi radny Białołęki Waldemar Roszak, pomysłodawca tej linii. - Warszawa jest na zakręcie finansowym, a na linię potrzeba 500 mln złotych. Trzeba poszerzyć Wincentego oraz wybudować wiadukt tramwajowy na Głębockiej. Skąd na to wziąć fundusze? - argumentował podczas sesji Marek Sadłowski, naczelnik wydziału architektury i budownictwa dzielnicy Targówek. Zdaniem Sadłowskiego na tramwaje nie ma nie tylko pieniędzy, ale także miejsca. W tym wypadku dobrze, że nie radni z Targówka będą o tym decydować.
Po wielu naszych artykułach, skargach mieszkańców, a przede wszystkim działaniach jednej z mieszkanek Zielonego Zacisza, marzenie wielu osób w końcu się spełniło: jest przystanek przy Wincentego! - Jest to przystanek na żądanie. Został już uruchomiony - mówi Konrad Klimczak z Zarządu Transportu Miejskiego. - Jestem przeszczęśliwa! Tym bardziej że nie mieliśmy żadnego wsparcia z naszego ratusza - cieszy się pani Krystyna, główna inicjatorka akcji budowy przystanku.
Grudzień
Góry podrzucanych śmieci, głośne słuchanie muzyki, nagminne złe parkowanie, zastawianie dojazdu do posesji, zdezelowane pojazdy i wyciekające z nich płyny silnikowe, prowadzenie samochodów przez nieletnich, zaczepianie i niewybredne komentarze w stosunku do kobiet i dzieci... To tylko niektóre ze skarg mieszkańców na napływową ludność, zamieszkującą ich okolice. Mimo że część mieszkańców nie dostrzega w tym udziału ludności cygańskiej zamieszkującej Zacisze, to jednak spora większość właśnie ich obarcza winą za pobojowisko na ulicach.I to tyle w ramach corocznego remanentu archiwów. Jeżeli, drogi czytelniku, czujesz niedosyt - zajrzyj na naszą stronę internetową i poszukaj tego, co Cię interesuje, samodzielnie.
Przeglądał, wybierał i przypominał Wiktor Tomoń