Tajemniczy hałas w okolicy "Pekinu", co to jest?
11 czerwca 2012
Mieszkańcy tzw. Pekinu, bloku wzdłuż ul. Rembielińskiej, skarżą się na tajemniczy i bardzo uciążliwy dla nich hałas dobiegający przez całą dobę najprawdopodobniej z budynku po drugiej stronie ulicy. O co chodzi?
Uciążliwe brzęczenie
Ulica Rembielińska nie należy do najcichszych miejsc miasta. Kursujące tuż pod oknami tramwaje, autobusy i spora liczba samochodów hałasuje od wczesnego ranka do późnego wieczora. Jednak nie to najbardziej przeszkadza mieszkańcom tzw. Pekinu, których okna skierowane są właśnie na Rembielińską.
Skąd hałas?
Mimo że problem zaistniał kilkanaście dni temu, mieszkańcom nie udało się dokładnie zlokalizować źródła hałasu. - Obeszliśmy z sąsiadami nasz blok w poszukiwaniu źródła brzęczenia i nic nie znaleźliśmy. Doszliśmy do wniosku, że musi się on nieść z większej odległości, od strony Rembielińskiej - mówi pan Roman. Podejrzenie padło na budynek po drugiej stronie ulicy. - Dźwięk staje się bardziej wyraźny, gdy przejdziemy pod Galerię - dodaje mieszkaniec bloku przy Bolesławickiej. Jego zdaniem, źródłem hałasu musi być jakiś agregat, wentylator lub klimatyzator usytuowany właśnie na budynku, w którym mieści się Galeria Rembielińska.
Nie widzą problemu
Zarządca galerii handlowej był zaskoczony naszym pytaniem i zdaje się nie dostrzegać, a raczej nie słyszeć problemu. - Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnego zgłoszenia od mieszkańców na ten temat, a galeria działa w tym miejscu od 2008 roku - mówi Agnieszka Podbielska z firmy NAP Invest Management, zarządzającej obiektem. Jej zdaniem wszystkie urządzenia działają prawidłowo. - System wentylacyjny i klimatyzacyjny zainstalowany w Galerii Rembielińska spełnia wszelkie normy. Ponadto, obiekt jest otwarty od godz. 10.00 do 21.00, a w niedzielę do 20.00. Nie ma więc potrzeby, aby po zamknięciu Galerii tego typu urządzenia pracowały, a zatem są w większości wyłączane - dodaje Agnieszka Podbielska.
Zarządca obiektu twierdzi, że wszystko jest w porządku, pan Roman zapowiada jednak, że sprawy nie odpuści i nadal będzie tropił źródło hałasu. Wraz z sąsiadami zastanawia się nad zawiadomieniem o sprawie straży miejskiej i dzielnicowych urzędników.
Maciej Kamiński