REKLAMA

Puls Warszawy

różne

 

Szturm na DVD i stanie w korku

  8 kwietnia 2004

Tańsze zakupy budzą w nas potwora. Tak było poczas niedawnego otwarcia nowego największego centrum handlowego w Warszawie Blue City nieopodal Dworca Zachodniego. Cenie 99 zł za odtwarzacz DVD wielu nie mogło się oprzeć. Gdy otwarto sklep, czekający od wielu godzin na tę chwilę warszawiacy rzucili się w kierunku stoiska. Ośmiu osobom udzielono pomocy medycznej, pięć z nich odwieziono do szpitala.

REKLAMA

Mieć za wszelką cenę

Niektórzy stali w kolejce ponad dwanaście godzin, żeby tylko nie przegapić okazji. Karnie czekały nawet matki z dziećmi. Taka gratka jak odtwarzacz DVD za stówę czyni z niektórych ślepców. Nietrudno przewidzieć, co może sie stać, gdy napiera potężny tłum. Jednak chęć posiadania tłumi wszystko, pozwala podjąć ryzyko poważnego urazu. Nieważne staje się nawet zdrowie dziecka...

Na dodatek centrum nie było przygotowane do takiego "ataku". Dla klientów przygotowano tylko wąskie przejście, zamknięty był wjazd na parking, by ludzie nie mogli się od tamtej strony wejść do sklepu. Gdy otworzono bramkę, na nic zdali sie ochroniarze i policjanci. Tłum robił swoje. W ciągu pół godziny dwukrotnie zatrzymały się na dobre schody ruchome, wgnieciono ściankę jednego ze sklepów, a w korytarzach centrum zostało mnóstwo porozrzucanych butów i ubrań tych, którzy za wszelką cenę chcieli dopaść taniego odtwarzacza. Szczęściarzy było niewielu, bo urządzeń czekało zaledwie sto, a chętnych bylo kilkadziesiąt razy więcej.

Wstąp do księgarni

Nie koniec koszmaru

Centrum Blue City otwarto, szczęściarze odjechali lub odeszli z odtwarzaczami za sto złotych, a Warszawa ma kolejne kukułcze jajo, czyli wielki obiekt handlowy, do którego nie ma dobrego dojazdu. Ulice wokół nie są przygotowane na przyjęcie tysięcy samochodów, w związku z czym kierowcy jadący Al. Jerozolimskimi klną na potęgę. Po raz kolejny zgotowano warszawiakom niespodziankę, która jest bardzo, bardzo przykra. By sytuacja uległa poprawie, potrzebny jest remont ulic, ale nie ma na to pieniędzy.

Korki tworzą się w kierunku na Pruszków i przy rondzie Zesłańców Syberyjskich. Także parking Blue City, do którego dojeżdża się tunelem pod arterią, zbudowano za mały. Jednym słowem dramat!

REKLAMA

Dojazd na pałę!

Budowy wielkiego centrum handlowego nie połączono z naprawą prowadzących do niego ulic i poszerzeniem dojazdów. Ulice są pełne dziur, Al. Jerozolimskie między Blue City i Redutą mają niebezpieczne garby i rozpadliny, efekt dwóch potężnych inwestycji - budowy wiaduktu nad rondem Zesłańców Syberyjskich i tunelu do parkingu Blue City. Nawet jakość wymalowanych pasów na ulicach dojazdowych do centrum pozostawia wiele do życzenia - po prostu rozmazują się.

Co gorsza na razie nie ma szansy, by sytuacja się poprawiła. Zarząd Dróg Miejskich - jak informuje rzeczniczka Urszula Nelkien - dopiero w drugiej połowie roku ma w planach wyrównanie nawierzchni między rondem Zesłańców Syberysjkich a skrzyżowaniem z ul. Mszczonowską oraz poszerzenie jezdni o jeden pas w każdą stronę. Wtedy będzie ich sześć. Jednak to tylko plany, bowiem wszystko zależy od pieniędzy. Na razie w budżecie jest 18,1 mld złotych - tyle uchwalili warszawscy radni na ten cel - ale to nie wystarczy. Władze miasta starają się pozyskać dotacje z Unii Europejskiej. Także unijne środki mają pomóc w remoncie kolejnego odcinka Al. Jerozolimskich - od Mszczonowskiej do Łopuszańskiej. Ale to nie prędzej niż w przyszłym roku, a na dodatek nie ma żadnej pewności, że pieniądze uda się pozyskać.

Tymczasem nie od chwili otwarcia Blue City, ale znacznie wcześniej było wiadomo, że tłok i korki przy centrum nie zmniejszą się, dopóki Al. Jerozolimskie nie zostaną poszerzone na całej długości, tak by powstały co najmniej trzy pasy ruchu. Niezbędna jest także budowa bezkolizyjnych przejazdów nad skrzyżowaniami.

REKLAMA

Ratunek w prokuraturze

Władze miasta liczą na odzyskanie pieniędzy "utopionych" w budowę tunelu prowadzącego pod Al. Jerozolimskimi na parking centrum Blue City. To aż 22, 5 mln złotych, które starczyłyby na wyremontowanie Alej i budowę wiaduktu nad skrzyżowaniem z ul. Mszczonowską. Jeśli prokuratura uzna, że poprzednie władze ZDM popełniły przestępstwo zezwalając na zajęcie pasa ruchu pierwszemu inwestorowi centrum handlowego i nie egzekwując za to kar, wówczas miasto mogłoby odzyskać pieniądze. Problem jednak w tym, że do winy nie poczuwa się ani Tomasz Szawłowski, były szef ZDM, którego zwolnił prezydent Lech Kaczyński, ani kierownictwo centrum Blue City, które przejęło inwestycję od tureckiej spółki Reform Company.

Tak czy siak zakorkowanej Warszawie przybył jeszcze jeden punkt, przez który trudno przejechać. Zdumiewa dobre samopoczucie odpowiedzialnych za wpadkę. Wydaje się, że wszyscy wychodzą z założenia, że warszawiacy, naród cierpliwy, zniosą wszystko. Bo przecież jeśli są w stanie kilkanaście godzin stać w kolejce po tani odtwarzacz, to tym bardziej mogą postać w korku.

Katarzyna Motylińska

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

REKLAMA