Szlaban nieudolności władzy
8 maja 2009
Kiedyś o ludziach przyrośniętych do zajmowanych stołków, do których nie docierały argumenty zwykłych ludzi mówiło się po prostu "partyjny beton". Taką właśnie postawę prezentuje władza Targówka zamykając szlaban przed urzędowym parkingiem po godzinach pracy ratusza.
Ten temat na nasze łamy wraca po raz kolejny. I bę-dzie wracał tak długo, jak długo urzędnicy będą sobie "le-cieć w kulki", jak to określił niedawno jeden z naszych Czytelników. To zresztą jedno z tych określeń, które na-dają się do publikacji, bo mieszkańcy nie szczędzą władzy "słów uznania" znacznie mniej kulturalnym językiem.
Na Bródnie i Targówku parkowanie od lat jest koszma-rem. Także w okolicy ratusza. A mimo to właśnie tutaj mamy dwa wielkie tereny publiczne zagrodzone szlabanami. Jeden od dawna przy szpitalu, gdzie mógłby powstać wielopoziomowy ogólnodostępny parking, a drugi od niedawna przed urzę-dem dzielnicy. Mieszkańcy są wściekli, ale władza nieugięta.
Rzecznik dzielnicy Rafał Lasota twierdzi, że parking przed ratuszem jest przede wszystkim dla petentów, a samochody mieszkańców nie odjeżdżały rano, lecz stały całymi dniami i ludzie odwiedzający ratusz nie mieli gdzie zaparkować. Z własnego doświadczenia wiem - a w urzędzie Targówka bywam nierzadko - że nigdy nie zda-rzyło mi się szukanie miejsca po okolicy, bo zawsze znalazłem je na urzędowym parkingu, więc jakoś nie mogą do mnie trafić argumenty urzędników.
Niedawno opisywaliśmy pomysł zarządu dzielnicy na rozwiązywanie parkingo-wych kłopotów - budowę w partnerstwie publiczno-prywatnym dwóch parkingów wielopoziomowych. Ten pomysł to utopia, bo po pierwsze w Polsce nie ma prawie wcale przykładów partnerstwa publiczno-prywatnego i zapewne nie będzie ich, do-póki nie zmienią się przepisy w tej materii. Obecnie są takie, że podmioty prywatne nie mają ochoty na inwestowanie we współpracy z samorządami. Drugi powód uto-pii pomysłu władz widać na niemal każdym parkingu prywatnym i społecznym - wolne miejsca. Niektóre ogrodzone parkingi są niemal w połowie puste, a wokół nich rozjeżdżone trawniki i zastawione chodniki. Kierowców nie stać na parkingi płatne - Targówek to dzielnica ludzi w większości biednych.
Raczej należałoby zastanowić się nad zmniejszeniem powierzchni parkingów płatnych, jeśli nie ma na nie chętnych, zamiast pozwalać na blokowanie terenów publicznych i spółdzielczych przez wiele lat. Dokładnie to samo dotyczy wielkiego parkingu przy szpitalu, który z powodzeniem mógłby służyć mieszkańcom. Dziś - nawet za dnia - jest pusty, bo osoby odwiedzające szpital parkują np. przed ratu-szem, bo tu za darmo.
Nasz czytelnik zgłosił pomysł tworzenia miejsc parkingowych wzdłuż wielu ulic, przy których znajdują się wielkie połacie ogrodzonej trawy lub niby-trawniki, tam gdzie ich jeszcze nie ogrodzono. Wielu czytelników "Echa" uznało ten pomysł za bardzo dobry, choć - przyznajemy - nie wszystkim się spodobał, ale jest to na pew-no temat do dyskusji. Władza powinna zainteresować nim oficjalnie Zarząd Dróg Miejskich i inżyniera ruchu, pozbierać opinie mieszkańców poszczególnych ulic, przy których takie szerokie trawniki się znajdują.
Władza jednak stawia szlaban. Dla siebie, żeby urzędnikom rano było łatwiej zaparkować jak najbliżej drzwi.
Niniejszym przyznaję burmistrzowi Targówka tytuł Szlabanu Roku 2009 i ogła-szam konkurs na statuetkę, zdjęcie, rysunek - cokolwiek, co symbolizować będzie Targówek, gdzie po jednej stronie zamkniętego szlabanu stoi burmistrz, a po dru-giej są wszystkie problemy naszej dzielnicy, których burmistrz za szlaban nie wpuszcza. Może to być zresztą sam szlaban, a reszta w domyśle.
Bartek Wołek
Kopie lub zdjęcia prac wraz z kontaktem do siebie proszę przesyłać na e-mail: echo@gazetaecho.pl. wpisując w temacie "Szlaban". Nagród rzeczowych nie ma. Nagrodą będzie - mam nadzieję - zmiana polityki władz i promocja najlepszych prac i ich autorów w "Echu".