Szkoły dopiero za rok. Z jakim opóźnieniem przedszkola?
12 lipca 2017
Wszystko wskazuje na to, że obie budowane przez firmę Dorbud szkoły przyjmą uczniów z rocznym opóźnieniem - 1 września 2018 r. Kiedy zostaną otwarte przedszkola? Na to pytanie nikt nie umie jednoznacznie odpowiedzieć. Urzędnicy w każdej chwili spodziewają się upadłości Dorbudu.
Oficjalnie trudno jest od urzędników Białołęki wydobyć jakiekolwiek informacje na temat opóźnień. Od wielu miesięcy nie traktują Dorbudu jak partnera, lecz raczej "przeciwnika", któremu nie chcą ujawniać planu awaryjnego. Dlatego w sprawie budowy szkół i przedszkoli głównie milczą, nawet gdy pytania zadają dziennikarze.
Szkoły i przedszkola opóźnione. Kto zawinił?
Firma Dorbud, budująca dla białołęckiego samorządu placówki oświatowe, ma poważne problemy z dotrzymaniem harmonogramów.
Do niedawna twierdzili, że szkoła na Myśliborskiej będzie miała niewielki poślizg, zaś podstawówka na Warzelniczej ruszy zapewne 1 stycznia 2018. Nieoficjalnie wiemy, że dziś w białołęckim ratuszu wszyscy mają nadzieję, że Dorbud z niewielkim opóźnieniem odda przynajmniej dwa przedszkola. Co potem? Wiele wskazuje na to, że nieterminowy wykonawca zostanie wyrzucony z pozostałych placów budowy za niewywiązanie się z umów. Im wcześniej to nastąpi, tym większe prawdopodobieństwo, że szkoły uda się uruchomić 1 września 2018 r. Jeśli Dorbud pozostałby wykonawcą i np. w kwietniu przyszłego roku ogłosił upadłość, to nawet przy 95-procentowym zaawansowaniu prac nie udałoby się zinwentaryzować placu budowy, ogłosić przetargu na nowego wykonawcę i dokończyć robót na kolejny rok szkolny.
Dlatego najbardziej prawdopodobny scenariusz - choć oficjalnie nikt tego nie potwierdza - jest taki, że po oddaniu do użytku jednego lub dwóch przedszkoli (najbardziej zaawansowane prace są na Głębockiej i Ceramicznej), Dorbud zostanie pożegnany na wszystkich pozostałych budowach.
A jeśli ogłosi upadłość w najbliższych dniach lub tygodniach? Wówczas również przedszkola będą gotowe z wielomiesięcznym opóźnieniem.
Dorbud milczy
W styczniu przedstawiciel zarządu Dorbudu zapewniał nas, że wszystkie budowy pracują pełną parą, a firma dokłada starań, aby szkoły na Warzelniczej i Myśliborskiej były oddane w terminie. - Musiałaby się wydarzyć jakaś katastrofa, żeby to się nie udało - mówił wiceprezes Waldemar Łucak. - Z całą pewnością informacje o ewentualnej upadłości naszej firmy są wyssane z palca - zapewniał.
Na początku roku o opóźnieniach przedszkoli w ogóle nie było mowy. Dziś wiceprezes Łucak nie odpowiedział na nasze pytania. Zapytaliśmy, jak bardzo wzrosło prawdopodobieństwo ogłoszenia przez Dorbud upadłości i czy może się to wydarzyć przed oddaniem do użytku na 1 września tych przedszkoli, które są najbardziej zaawansowane.
Kłopoty coraz większe
Dorbud ma od dawna kłopoty z terminowymi płatnościami wobec podwykonawców. Dlatego urząd dzielnicy od wielu miesięcy płaci bezpośrednio na konta firm faktycznie wykonujących prace. Dwa tygodnie temu do urzędu wpłynęło zajęcie komornicze za niezapłacony przez Dorbud zaległy podatek VAT w wysokości prawie pół miliona złotych.
Kto pracuje na budowach?
Dwa najbardziej zaawansowane przedszkola mogłyby być gotowe już dawno i teoretycznie nadal mogą być otwarte 1 września, ale na obu budowach niewiele od dłuższego czasu się dzieje. Gdyby Dorbud przerzucił tam ekipy z innych swoich budów, to skończyłby prace błyskawicznie - usłyszeliśmy nieoficjalnie od jednego z radnych dzielnicy. - Problem w tym, że tego nie robi, nikt nie wie, kiedy to zrobi i tak naprawdę nie mamy pojęcia, kiedy przedszkola zostaną oddane do użytku.
(red)
.
