Syzyfowa praca
24 września 2010
Tuż obok bielańskiego ratusza znajduje się drewniany parkan, który odgradza ten elegancki budynek od supermarketu "Radek". Czytelnicy zgłosili nam, że ogrodzenie jest zdewastowane i nikt o nie nie dba.
- To skandal, aby tak wyglądała okolica urzędu dzielnicy. Drewniany parkan ustawiony wokół sklepu "Radek" jest w fatalnym stanie. W wielu miejscach deski są połamane albo w ogóle ich nie ma, to wstyd dla ratusza - uważa pan Zbigniew, mieszkaniec ul. Żeromskiego.
Szybko ustaliliśmy, że za stan techniczny tego drewnianego ogrodzenia odpo-wiada "Społem". Kierowniczka sklepu bezradnie rozkłada ręce.
- Płotek jest notorycznie niszczony. Na bieżąco staramy się go reperować, ale młodzież dewastuje go po raz kolejny - siadając na deskach. Wiele osób, chcących skrócić sobie drogę, przeskakuje ogrodzenie i dodatkowo jeszcze je łamie - żali się pani Anna, kierowniczka sklepu "Radek". Dodaje, że porządku wokół sklepu nie da się długo utrzymać. - Stale coś robimy wokół tego budynku. Ale gdy postawiliśmy ładne ogrodzenie, to zaraz je zniszczono. Posadziliśmy tuje, ale w nocy ktoś je od razu wykopał. Żeby zachować porządek, trzeba byłoby tu pilnować wszystkiego przez 24 godziny na dobę, a kogo na to stać? - pyta.
Czy utrzymanie w estetyce podwórka i skwerów na Bielanach to syzyfowa pra-ca? Jak skutecznie ukrócić wandalizm i zaśmiecanie naszej dzielnicy? Czekamy na historie osób, którym udało się wygrać z chuliganami - 22 3920830, echo@gazeta
Anna Przerwa