Strach w lasku
22 lutego 2008
Przejście przez las po ciemku - dla starych mieszkańców Anecina to normalne. Tak było zawsze. Jednak to, co od lat tolerują autochtoni, dla nowych białołęczan niekoniecznie jest normalne.
- Ci, którzy idą od przystanków autobusowych na Modlińskiej, mają do pokona-nia nieprzyjemny i bardzo ciemny odcinek drogi przez las. Nieraz były tu już na-pady. Czy dzielnica zareaguje dopiero, kiedy ktoś straci zdrowie lub życie? - pyta jeden z mieszkańców. - Budowy oświetlenia na Pomorskiej nie ma w wieloletnich planach inwestycyjnych. Jeżeli mieszkańcy rzeczywiście czują się zagrożeni, mogą zwrócić się o pomoc do radnych lub do komisji inwestycyjnej rady dzielnicy o wprowadzenie tego zadania do WPI - mówi rzeczniczka dzielnicy Bernadeta Włoch-Nagórny.
Patrząc na plany dzielnicy można śmiało powiedzieć, że najbliższe lata upłyną pod znakiem dużych, kosztownych projektów. Na małe inwestycje, które rozwiązu-ją bardzo lokalne problemy, nie ma wiele środków.
Z oświetleniem na Pomorskiej może być jeszcze jeden kłopot. Niegdyś wydział ochrony środowiska oświadczył, że nie będzie tu żadnych zmian, kiedy mieszkańcy prosili o asfalt. Powód? Lasek jest chronioną wydmą. Hasło "żadnych zmian" urząd realizuje konsekwentnie odmawiając mieszkańcom ustawienia ławek i koszy na śmieci w lasku. Czy latarni też nie będzie można postawić z powodu ochrony wydmy?
Agnieszka Pająk-Czech
Nocą przejście tędy nie należy do przyjemności