Spychologia i życie ludzkie
19 lutego 2004
Dla większości z nas jednym z najważniejszych problemów jest bezpieczeństwo na co dzień. Także bezpieczeństwo na drogach. Łominaki są pod tym względem gminą nie do końca typową. Przez miasto przebiega przecież trasa na Gdańsk.
- Przecież to co się tam dzieje sprawia wrażenie, że jest to odcinek specjalny rajdu Kormoran, na dodatek z udziałem potężnych TIR-ów. Auta pędzą po kilkadziesiąt, a nawet ponad 100 km/h, wyprzedzają przed i na skrzyżowaniach. A przecież jest tam ograniczenie prędkości do 40 km/h. Tylko niech mi nikt nie mówi, że gmina nic nie może. Może. Może np. od niedawna wspierać materialnie policję, a w zamian może przecież oczekiwać lepszego wypełniania przez nią swoich obowiązków.
- Zdajemy sobie sprawę, że na terenie Łomianek są bardzo niebezpieczne skrzyżowania, szczególnie to przy wjeździe - potwierdza Wiesława Niegodzisz, rzeczniczka łomiankowskiego urzędu. - Staramy się pomagać policji kupując czasami drobny sprzęt np. nabyliśmy kserokopiarkę. Organizujemy także wspólne patrole policji i straży miejskiej. Oczywiście mieszkańcy oczekują o wiele więcej.
Droga na Gdańsk przecina Łomianki, ale nie znajduje się pod opieką gminy. To droga wyższej kategorii i należałoby interweniować co najmniej u władz powiatu, uważa Wiesława Niegodzisz.
Grzegorz Ciesielski
* * *
To zadziwiające, że w tak prostej sprawie jak postawienie radaru, jest tyle bezradności. A przecież warszawska drogówka wiele godzin spędza w miejscach całkowiecie bezpiecznych, jak na przykład Trasa Siekierkowska. Może czas pomyśleć o bezpieczeństwie kierowców, a nie o wynikach finansowych policjantów.
Marek Horn