Spod ziemi, sprzed lat
20 czerwca 2008
Obszar stanowiska archeologicznego w pobliżu skrzyżowania Ostródzkiej i Zdziarskiej, jak na warunki miejskie jest olbrzymi, a badania obejmują okres sprzed 6 tysięcy lat.
Autorka jest członkiem Partnerstwa Ulic Zielonej Białołęki, obecnie Stowa-rzyszenie Moja Białołeka. |
Kilkanaście dni temu, dzięki uprzejmości dr Ada-ma Walusia, kierownika pracowni archeologicznych badań terenowych Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego, mogliśmy obejrzeć archeologów przy pracy.
Daniel Boguszewski z tego instytutu opowiedział nam o efektach żmudnej pracy swojej i kolegów. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że tu, gdzie teraz budują się nowe domy i całe osiedla, wiele tysięcy lat temu zamiesz-kiwali nasi "praprapraojcowie". Badana osada usytuowana była w pobliżu rzeki (płynęła tu gdzie dziś jest kanał Żerański) na wzniesieniu, które znajdowało się w okolicy dzisiejszych ulic Zdziarskiej, Ostródzkiej i Babinicza.
Wykopaliska są trójwarstwowe. Pierwsza warstwa (najgłębsza) zawiera ekspo-naty z okresu neolitu (amfory kuliste), warstwa środkowa - to eksponaty kultury łużyckiej (XIII i XII w. p.n.e.) - głównie groby ciałopalne (popielicowe) i ceramika użytku codziennego, a warstwa najpłycej położona zawierała np. paleniska (dymar-ki, piece drzewne) charakterystyczne dla kultury przeworskiej (młodszego okresu przedrzymskiego z przełomu er). Szczególnie zaciekawiło archeologów wykopanie eksponatów kultury Jastorf, zajmującej tereny dolnego i środkowego dorzecza Ła-by. Trudno wyjaśnić, skąd te przedmioty znalazły się na Mazowszu. To nie był jesz-cze okres wędrówki ludów, ale widocznie niektórzy nasi przodkowie pokonywali znaczne odległości w poszukiwaniu korzystniejszych miejsc do osiedlenia znacznie wcześniej, niż dotąd uważano. Na Mazowszu spotykamy wszak zabytki z tego okresu, które świadczą o zamieszkiwaniu tych ziem przez Gotów (lud północy), Wandali (lud germański) i Lugiów (przez niektórych uważanych za prasłowian).
Niestety, wiele cennych zabytków uległo bezpowrotnemu zniszczeniu w wyniku ostrych działań wojennych w okresie II wojny światowej. W stanowiskach znalezio-no ślady prowadzonych tu walk, a niektórzy badacze (m.in. Aleksander Andrze-jewski z Uniwersytetu Łódzkiego) sądzą, że walki te mogły być prowadzone zarów-no w czasie I wojny światowej, jak również wojny w 1920 r.
Warto poświęcić więcej miejsca wspomnianej wyżej kulturze przeworskiej, której eksponaty są tu najliczniej reprezentowane. Z jej historią zapoznał nas prof. dr hab. Tadeusz Grabarczyk z Uniwersytetu Łódzkiego. Nazwa tej kultury pochodzi od stanowiska archeologicznego - cmentarzyska odkrytego we wsi Gać koło Prze-worska. Jej cywilizacja rozwinęła się na ziemiach polskich, a w szczególności na Śląsku, Mazowszu, Podlasiu, Wielkopolsce i Małopolsce. Do najczęściej występują-cych stanowisk archeologicznych należą właśnie cmentarzyska ciałopalne, sytuowa-ne w pobliżu osiedli i większych osad. Groby popielicowe i jamowe wyposażano w broń i inne przedmioty żelazne, takie jak nożyce, noże, klamry pasków, zapinki, wyroby ceramiczne, a nawet (w przypadku pochówku kobiet) w elementy warsztatu tkackiego (przęśliki). W czasie obrządku pogrzebowego większe przedmioty - głów-nie broń (miecze, tarcze) - rytualnie niszczono. Rzeczy należące do zmarłego tylko z nim identyfikowano, więc nie mogły później dostać się innej osobie.
Stanowisko przeznaczone pod inwestycję firmy Unihouse, również w okolicy Zdziarskiej i Ostródzkiej, objęło 80 arów. Prace prowadzono ręcznie, żeby nie spowodować szkód. Materiał wydobyty z ziemi, w której przeleżał całe tysiąclecia, może ulec łatwo zniszczeniu. Przy podczyszczaniu odkryto ruchomy materiał zabyt-kowy w postaci ceramiki naczyniowej i 249 obiektów osadniczych. Były to relikty dwóch chat, liczne paleniska i jamy zasobowe, w których przechowywano ziarno, obiekty produkcyjne w postaci dwóch dymarek, czyli prostych pieców do wypalania rud darniowych (torfu) oraz doły z plecionką do obróbki lnu i konopi, tzw. ro-szarnie. Łącznie znaleziono kilka tysięcy fragmentów ceramiki naczyniowej. Analiza odkrytego materiału pozwala stwierdzić, że osadę użytkowała ludność kultury prze-worskiej z okresu lateńskiego (od 400 p.n.e. do początkowego okresu naszej ery) ukształtowana między innymi pod wpływem Celtów.
Lud kultury przeworskiej nie był ludem prymitywnym, zajmował się rolnictwem, pasterstwem i rzemiosłem: kowalstwem, tkactwem i garncarstwem. W jednej osa-dzie wytwarzano wszystko, co potrzebne było ówczesnemu człowiekowi do codzien-nego życia.
Bardzo cieszy nas, miłośników historii tych ziem, że obecne przepisy wymagają od inwestorów przeprowadzenia badań na terenie stanowisk archeologicznych. Dzięki temu wiele cennych zabytków zostaje ocalonych, a my poznajemy historię. Mamy nadzieję wykorzystać w przyszłości wyniki tych badań do szerzenia wiedzy wśród uczniów białołęckich szkół, a także ludzi, którzy coraz liczniej zamieszkują dzielnicę, ale nie identyfikują się z nią, bo jej nie znają. Białołęka nie jest zasobna w zabytki, więc wszyscy, którzy tylko mogą (choćby z racji wykonywanych zawo-dów czy wykształcenia) powinni włączyć się w działania mające na celu ochronę rzeczy, które tu zostały odnalezione. Mamy w tej kwestii wielkie poparcie naukow-ców, którzy tu pracowali. Oni też nie chcą, aby obiekty, które wydobyli spod warstw piasku zalegały na półkach muzealnych magazynów.
Jako stowarzyszenie, któremu leży na sercu ocalenie i upowszechnienie wszystkich zabytków związanych z Białołęką, chcielibyśmy zachęcić władze dzielni-cy i miasta do wybudowania archeologicznej ścieżki rowerowej, która połączyłaby miejsca ciekawe w tej części Warszawy. Jeden z deweloperów zgodził się na wy-odrębnienie ze swojej działki miejsca na gablotę edukacyjną i ławeczkę do odpo-czynku. Pomysł świetny i należy go rozpropagować wśród innych firm, które przy-mierzają się do budowy osiedli w naszej dzielnicy.
Jolanta Żejmo
Więcej informacji i zdjęć znajdziecie Państwo na stronie internetowej www.mojabialoleka.pl