Na działce przy ulicy Milenijnej doszło w ostatni piątek do pożaru. Mimo sprawnej akcji straży pożarnej nie udało się uratować jednej z altan.
REKLAMA
Na dawnych działkach w opuszczonych altankach od lat mieli swoją siedzibę bez-domni. Policja o tym wiedziała, ale ponieważ byli nieszkodliwi pozwalała im na przebywanie w tym miejscu, od czasu do czasu kontrolując, czy żyją.
Tym razem budynek wyglądał na opustoszały. Policjant dyżurny komendy na Białołęce poinformował "Echo", że żadnych ofiar pożaru na pewno nie było.