Spartaczony remont Puszczy Solskiej
30 kwietnia 2010
Kłania się kompletny brak nadzoru nad tą inwestycją - tak mieszkańcy osiedla kwitują temat remontu ul. Puszczy Solskiej, który w zeszłym roku przeprowadziła tu dzielnica.
Najpierw pojawił się spór o górkę położoną pośrodku osiedla. Mieszkańcy do-magali się jej likwidacji, aby w tym miejscu mógł powstać parking. Jednak brak prawa własności do działki, na której znajduje się "górka niezgody", związał ręce władzom spółdzielni mieszkaniowej "Jelonki". Mieszkańcy liczyli więc, że miejsc parkingowych przybędzie po dzielnicowym remoncie. Przeliczyli się. - W miejscu gdzie mogłyby stać trzy samochody, położony jest chodnik prowadzący donikąd. Absurdalnym pomysłem było zrobienie klombów zamiast miejsc do parkowania - mówi "Echu" pan Zbigniew. - Pomijam już jakość prac. Gołym okiem widać, że przestrzeń między nowym chodnikiem z kostki a starym asfaltem jest źle załatana. Sypany jest tu grysik. Kiedy przyjdzie pierwsza woda i mróz, asfalt w tym miejscu się rozsypie. Na każdym kroku widać niedociągnięcia - dodaje. - Widząc to wszys-tko, nie dziwię się zarządowi mojej spółdzielni, że oprotestował dzielnicowy projekt przebudowy ul. Synów Pułku - kwituje ze złością.
O spartaczonym remoncie władze mówią niechętnie. - Nie byłem na miejscu, a żadnych problemów nam nie zgłaszano - twierdzi Krzysztof Zygrzak, rzecznik ratu-sza. Jednak rezultat remontu gołym okiem widać na zdjęciach. Jak dzielnica zamie-rza wziąć odpowiedzialność za fatalne wykonanie remontu?
Dzielnica: dopilnujemy
- Zdajemy sobie sprawę, że remont ul. Puszczy Solskiej jest niedokończony. W żadnym wypadku nie zaakceptujemy takiego stanu - mówi Krzysztof Zygrzak z be-mowskiego ratusza. - Dopóki wykonawca nie wyleje na łączenia jednolitego asfaltu, firma nie otrzyma należnych jej jeszcze 300 tys. zł - dodaje. Jednocześnie wyjaś-nia, że w kwestii miejsc parkingowych dzielnica starała się, aby było ich tu jak naj-więcej. O braku możliwości wybudowania ich w niektórych miejscach ostatecznie zadecydował Miejski Inżynier Ruchu. - Nie mamy wpływu na decyzje Inżyniera Ru-chu, który powykreślał z projektu miejsca parkingowe na łukach ze względów bez-pieczeństwa - dodaje Krzysztof Zygrzak.Anna Przerwa
Asfalt najwyższej jakości |
Zagadka: dokąd prowadzi ten chodnik? |
Tu aż prosi się o miejsce parkingowe |
Robotnicy poszli, ale czy skończyli? |