Spacerkiem do "żabiego" jeziorka? Klimatyczne miejsce może zniknąć
10 kwietnia 2017
W budżecie partycypacyjnym mieszkańcy próbują wywalczyć wygodne dojście do jeziorka, położonego przy ul. Wodniaków. To urokliwe miejsce już niebawem może całkowicie zostać zabudowane.
Jezioro Żabie - staw wodny w okolicach ulicy Wodniaków na wawerskich Zbytkach - jest bez wątpienia lokalną atrakcją. Urokliwe, klimatyczne, można tu wypocząć, pospacerować, wybrać się na ryby, a nawet urządzić grilla... Okolice tego jeziorka to wręcz enklawa ciszy i spokoju. I to w samym centrum Wawra. Tymczasem od jakiegoś czasu rosną obawy, że jezioro stanie się niedostępne. Wszystko przez to, że jego otoczenie praktycznie w całości objęte jest wydanymi warunkami zabudowy i pozwoleniami na budowę. Wkrótce mają tam powstać osiedla domów jednorodzinnych, które otoczą jeziorko szczelnym kordonem. Stąd obawy, że nowi właściciele będą chcieli swoje działki ogrodzić.
Mogą to zrobić, bo działki, na których jest zlokalizowane Jezioro Żabie, są wyszczególnione jako nieużytek nie zaś obszar wód publicznych. W związku z powyższym właściciele działek nie muszą zapewniać dostępu do wody, a jezioro w całości jest zlokalizowane na gruntach stanowiących własność prywatną.
Z drugiej strony w planie miejscowym (niestety jeszcze nieprzyjętym) jeziorko wraz z najbliższym otoczeniem ma stanowić teren zieleni parkowej, a osiedla mają się kończyć po jego zachodniej stronie drogą lokalną. Teoretycznie nie powinien więc zostać zagrodzony ani zabudowany. Ale jak będzie, póki co nie wiadomo.
Ławki tylko nad kanałem
Zaraz obok jeziora przepływa Kanał Nowe Ujście. Wzdłuż kanału, wedle projektu zgłoszonego do budżetu partycypacyjnego, miałby powstać chodnik, a nad samym jeziorem ustawione ławeczki. Jak poinformował nas jednak rzecznik dzielnicy Wawer, Konrad Rajca w związku z tym, że tereny zbiornika i jego okolic stanowią własność prywatną, nie ma możliwości realizacji tam miejskich inwestycji. Zgłoszony do budżetu partycypacyjnego projekt mógłby natomiast zostać umiejscowiony w okolicach kanału Nowe Ujście (ale nie nad samym brzegiem jeziorka). Tam ustawienie ławek czy koszy na śmieci byłaby możliwe. Podobnie jak wyrównanie ścieżki. Być może dobre i to? Ostateczny koszt projektu (po znacznych korektach wprowadzonych przez autora) to 6 tysięcy złotych.
(AS)