Śmierdzący problem Zarzecza. Wkrótce koniec?
21 lutego 2013
Jest szansa na pożegnanie smrodu na Zarzeczu. Czy mieszkańcy zaczną w końcu swobodnie oddychać?
Kilkakrotnie pisaliśmy na temat uciążliwego smrodu wydobywającego się z zakładu firmy Pro-Las przy ul. Zarzecze. Mieszkańcy są wyczerpani tą sytuacją.
Smród na Zarzeczu, a zakład sterylnie czysty
Mieszkańcy ul. Zarzecze od długiego czasu bezskutecznie próbują walczyć z okropnym smrodem, który zatruwa im życie. Dotychczas wszystko wskazywało na to, że fetor wydobywa się z pobliskiej firmy Pro-Las. Teoretycznie niezapowiedziana kontrola z urzędu wykazała, że w halach firmy zajmującej się przetwarzaniem odpadów z oczyszczalni ścieków jest... sterylnie czysto. Jak to możliwe? Tego nie wie nikt...
- W naszym budynku mieszka 10 rodzin. Głównie osoby starsze, ale także małe dzieci. Już wiele razy zdarzało się, że musieliśmy wzywać karetkę, bo ludzie mdleli. Smród jest tak nieznośny, że każdy, kto do nas przyjeżdża, po krótkim pobycie ucieka nie mogąc wytrzymać, po prostu zbiera się na wymioty - opowiadał nam jesienią jeden z mieszkańców.
Sprawdziliśmy na własnej skórze. Już kilkaset metrów od siedziby firmy Pro-Las po otwarciu okien w samochodzie do środka wdarł się nieprzyjemny zapach. Na miejscu było znacznie gorzej.
Kontrola przeprowadzona przez białołęcki wydział ochrony środowiska nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Kierownik firmy zapewniał nas, że do końca roku zostanie zmodernizowane pomieszczenie hali poprzez jej hermetyzację (instalacja systemu uszczelniającego). Planował także zamontować specjalistyczne zraszacze neutralizujące nieprzyjemne zapachy przy wjeździe do hali.
Nic się nie zmieniło
- Uwierzyliśmy. Czekaliśmy cierpliwie, ale jest połowa lutego a smród jest niemożliwy do opisania. Nie mamy już siły na walkę, chcemy tylko normalnie żyć - mówi jeden z mieszkańców. System jest zainstalowany, do jego uruchomienia brakuje jednego urządzenia, którego transport i montaż się opóźnia - twierdzi Maciej Oszmiański.
Dziś Pro-Las przyznaje, że projekt hermetyzacji pomieszczeń jest opóźniony, jednak niebawem sytuacja powinna się zmienić.
- System jest zainstalowany, do jego uruchomienia brakuje jednego urządzenia, którego transport i montaż się opóźnia. Termin dostawy był już kilkakrotnie przesuwany, liczymy, że będzie to na dniach. Dzisiaj faktycznie był problem z odorami, uczuliłem współpracowników, aby procesy uciążliwe były wykonywane przy wiatrach sprzyjających mieszkańcom - tłumaczy Maciej Oszmiański z firmy Pro-Las.
Mamy nadzieję, że do tematu więcej wracać nie będziemy.
AS
.