Skradzione w Legionowie i na Targówku. Były w "dziupli" na Białołęce
25 stycznia 2022
Kilkumiesięczne śledztwo funkcjonariuszy z północnopraskiej grupy "Skorpion" doprowadziło do zatrzymania 33-letniego mężczyzny, któremu przedstawiono zarzut paserstwa dwóch japońskich samochodów skradzionych w Legionowie i na warszawskim Targówku.
W styczniu kryminalni z północnopraskiej grupy "Skorpion" przeprowadzili udaną akcję zatrzymania mężczyzny podejrzanego o paserstwo. Na terenie białołęckiego Bukowa nieopodal Jabłonny mundurowi zabezpieczyli dwa poszukiwane samochody - mazdę skradzioną w marcu ubiegłego roku z terenu Legionowa i toyotę poszukiwaną przez policjantów z Targówka.
Pojazdy ukrywane na osiedlu Buków
Śledczy ustalili, że oba pojazdy przez jakiś czas były ukrywane na terenie warsztatu samochodowego, następnie zaparkowano je nieopodal na ulicy. Na miejsce wezwano technika, który przeprowadził oględziny pojazdów. Następnie zostały one zabezpieczone na policyjnym parkingu. Policjanci zatrzymali dwóch pracowników warsztatu. Po przesłuchaniu mężczyźni zostali zwolnieni. Operacyjni bardzo szybko natrafili na trop kolejnego mężczyzny, który miał wprowadzić skradzione pojazdy do warsztatu.
Kolejna "podejrzana" toyota
Kilka dni po namierzeniu warsztatu śledczy zatrzymali 33-latka na terenie Bielan. W bmw, którym się poruszał znaleźli urządzenie służące do wyszukania zabezpieczeń samochodowych emitujących sygnał GPS. Mężczyzna usłyszał zarzut paserstwa, za co grozi mu pięć lat więzienia. W trakcie dalszych działań policjanci zlokalizowali na terenie warsztatu częściowo zdemontowaną toyotę z uszkodzonym przodem. Pojazd został zabezpieczony w celu przeprowadzenia dalszych badań, ponieważ miał ślady ingerencji w numery fabryczne. Sprawa jest rozwojowa.
(db)