Skandal na Bielanach!
12 października 2007
Bielańscy urzędnicy żądali od seniorów podań, zamiast telefonicznie umówić się z nimi na wizytę domową w sprawie wymiany dowodu osobistego. Okazuje się, że było mnóstwo fałszywych zgłoszeń!
Magdalena Łań z zespołu rzecznika prasowego ratusza potwierdziła, że obowią-zek umawiania urzędników na telefon dotyczy wszystkich dzielnic. Sytuacja z poda-niami miała miejsce tylko na Bielanach.
Okazuje się jednak, że sprawa ma swoje podłoże w nieodpowiedzialnych za-chowaniach niektórych mieszkańców Bielan. - Wydział próbował się w ten sposób zabezpieczyć przez fałszywymi zgłoszeniami - powiedział "Echu" burmistrz Zbigniew Dubiel. - Średnio na 300 zgłoszeń było 200 fałszywych. Urzędnicy jechali do takiej osoby i zastawili ją np. na przystanku w drodze na zakupy... Zgłaszający nie znali często nawet adresu i telefonu kontaktowego osoby starszej.
Burmistrz obiecał, że na Bielanach powróci system przyjmowania zgłoszeń przez telefon. Inny byłby niesprawiedliwy dla osób, które naprawdę mają problemy z poruszaniem się. Urzędnicy nie będą jednak przyjmowali zgłoszeń bez pełnych danych teleadresowych. Do mieszkańców apelują o odpowiedzialność.
Mz