Skąd tyle majtek?
10 lutego 2006
Bielańscy policjanci zatrzymali młodego mężczyznę, który miał podejrzanie dużą ilość damskich majteczek. Zatrzymanie Roberta K. było możliwe dzięki jednemu z mieszkańców bloku przy ulicy Broniewskiego.
Już od dawna mieszkańcy bloku przy ulicy Broniewskiego borykali się z prob-lemem hałaśliwej młodzieży, która zbiera się na klatce schodowej. Po takich wizytach często znajdowali zostawione przez młodzież foliowe torebki, sreberka i strzykawki. Lokatorzy nigdy nie informowali policji o tym problemie. Bali się, że osoby zbierające się w budynku po interwencji policjantów mogą się na nich mścić. Gdy przeczytali artykuł o programie "Reaguj. Powiadom. Nie toleruj." powiedzieli - dość. To właśnie dzięki prawidłowej reakcji jednego z lokatorów bloku przy ulicy Broniewskiego udało się zatrzymać Roberta K.
Mieszkaniec powiadomił policję, że w jego bloku zbiera się grupka osób, która hałasuje i zażywa narkotyki. Mundurowi natychmiast odebrali to zgłoszenie i udali się na miejsce. W klatce zastali trzy osoby, które przy sobie miały puste strzy-kawki. Podczas kontroli u jednego z młodych mężczyzn funkcjonariusze znaleźli 15 opakowań bielizny. 29-letni Robert K. nie potrafił wyjaśnić policjantom skąd w jego plecaku wzięła się taka ilość majtek. Mężczyzna został natychmiast zatrzymany i przewieziony do komendy przy ulicy Żeromskiego. Noc spędził w policyjnej izbie zatrzymań. Pozostałe osoby zostały pouczone. Po interwencji policjantów w bloku przy ulicy Broniewskiego nie gromadzą się już podejrzane osoby.
cehadeiwu
na podst. informacji V Komendy Rejonowej Policji