Ścinamy według planu
10 października 2008
Czytelnicy zaalarmowali "Echo": - W Parku Henrykowskim pod topór idą zdrowe drzewa! To barbarzyństwo!
- To, że drzewo wygląda na zdrowe, to jeszcze nie dowód, że takie jest - twier-dzi Bernadeta Włoch-Nagórny z białołęckiego ratusza. - Park Henrykowski jest mo-dernizowany i wycinamy tylko te drzewa, które ścięte być muszą. Drzewostan był przejrzany przez fachowców. Ci orzekli, które drzewa można wyciąć, aby prace w parku można było prowadzić. Nie wycinamy żadnego zdrowego drzewa, a tylko ta-kie, które za parę lat mogą stanowić zagrożenie dla użytkowników parku.
Wycinka jest więc planowana i zgodna z harmonogramem prac przy moderni-zacji Parku Henrykowskiego. Zdaniem ratusza nie ma mowy o usuwaniu drzew zdrowych, wszystkie prace są pod nadzorem specjalistów.
Innego zdania są nasi Czytelnicy, którzy twierdzą, że wycięto co najmniej kilka starych, zdrowych drzew. Dziennikarz "Echa" zdołał zrobić kilka zdjęć. Pień niestety nie potwierdza zapewnień białołęckiego ratusza.
Interweniującym mieszkańcom pozostaje na pocieszenie to, że w miejsce wyci-nanych drzew będą nasadzane nowe rośliny, zgodnie zresztą z obowiązującym pra-wem.
(wt, bw)
Nasz komentarz
Wycinanie drzew na Białołęce nie od dziś budzi emocje. Urzędnicy dobrze o tym wiedzą. Park Henrykowski jest rzut beretem od redakcji "Echa". Niektórzy z nas wysiadają codziennie przy nim z autobusu. Wycinkę obserwowali mimochodem. Po-twierdzają, że "poleciały" zdrowe drzewa. Z jakiego powodu?