Ścieki wciąż płyną do Wisły. Trzaskowski: "Nie ma mowy o katastrofie"
29 sierpnia 2019
Prezydent Rafał Trzaskowski odpiera zarzuty ministra środowiska. Awaria kolektora na Bielanach jest już w centrum kampanii wyborczej.
Jak czytamy w komunikacie ratusza, awaria nastąpiła w układzie przesyłowym, obsługującym nieczystości z Bielan, Bemowa, Żoliborza, Woli, Śródmieścia, Ochoty, Włochów i części Mokotowa. We wtorek 27 sierpnia o godz. 5:50 uległ awarii kolektor podstawowy. Ścieki zostały przekierowane do rezerwowego, który... uległ popsuł się w środę rano. Oczyszczalnia "Czajka" działa i cały czas odbiera nieczystości z prawobrzeżnej Warszawy.
Kontrolowany zrzut do rzeki rozpoczęto o godz. 8:00. O godz. 11:25 do mediów trafił e-mail o zwołaniu sztabu kryzysowego "w związku z awarią układu przesyłowego ścieków", bez informacji o rodzaju i miejscu awarii. Sytuacja zaczęło się klarować dopiero o 14:00, gdy rozpoczęła się konferencja prasowa prezydenta Rafał Trzaskowskiego.
Warszawa bezpieczna
- Ujęcia wody pitnej dla Warszawy są bezpieczne i pod stałym wzmożonym nadzorem sanitarnym Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego - czytamy w komunikacie sanepidu.
- Nie ma mowy o katastrofie ekologicznej - mówi prezydent Trzaskowski. - Katastrofy nie ogłasza prezydent miasta, politycy ani publicyści, ale odpowiednie służby, a one nie widzą podstaw. Uważajmy na słowa, bo to może mieć opłakane skutki później, w sytuacjach kryzysowych.
Państwo w państwie?
- Wnioskujemy o jak najszybsze powołanie ekspertów spoza MPWiK, którzy zweryfikują, jak mogło dojść do awarii rury w nowym kolektorze, będącym kluczowym elementem systemu ochrony Wisły oraz ujęć wody miast poniżej Warszawy - pisze Miasto Jest Nasze. - Mamy przy tym wrażenie, że MPWiK to państwo w państwie. Zadajemy pytanie, czy rzeczywiście urzędnicy miejscy pełnią nad nim właściwą kontrolę.
Atmosferę wokół awarii podgrzał także minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, który włączył do tematu... żołnierzy.
- Wojsko Polskie jest gotowe, aby pomóc w walce ze skutkami skażenia Wisły przez warszawskie ścieki - napisał. - Żołnierze mogą dystrybuować pitną wodę i badać poziom skażenia. Pozostajemy w kontakcie z wojewodami.
(dg)