Ścieki w rowie Wólczyńskim, nikt się nie przyznaje
18 września 2013
Mieszkańcy ul. Loteryjki na co dzień żyją w smrodzie. I ciągle nie wiedzą dlaczego i przez kogo.
Podejrzany: Byś
- Wszystko było dobrze, jak nie było firmy Byś... Oni pewnie nic nie wrzucają, ale jak tylko spadnie deszcz, jest zła pogoda, to te wszystkie nieczystości spłukuje i płynie do rowu - spekuluje czytelnik, oskarżając o zanieczyszczenia firmę, której siedziba mieści się w pobliżu.
Kontrole były
W kwietniu patrol straży miejskiej nie potwierdził doniesień mieszkańców, jednak ze względu na kolejne skargi w maju pojawiła się tam straż razem z bielańskimi urzędnikami, pracownikami Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (WIOŚ) oraz przedstawicielami firmy Byś. Kategorycznie zaprzeczamy, jakoby jakiekolwiek zanieczyszczenia pochodziły z terenu naszej firmy - oświadcza Karol Wójcik z firmy Byś. Stwierdzono, że na wylocie kanałów opadowych sączyły się ścieki, mimo braku opadów w tym dniu. Brzegi rowu były zanieczyszczone śmierdzącą mazią. Kolejna kontrola w czerwcu - i znów stwierdzenie "nieprzyjemnego zapachu".
Byś nie przyznaje się do zanieczyszczania wody.
- Kontrola, która miała miejsce z naszym udziałem w maju, stwierdziła obecność ścieków w Rowie Wólczyńskim. Jednak kategorycznie zaprzeczamy, jakoby jakiekolwiek zanieczyszczenia pochodziły z terenu naszej firmy - oświadcza Karol Wójcik z firmy Byś. - Pragniemy zauważyć, iż nie tylko my jesteśmy podmiotem, który potencjalnie mógłby użytkować Rów. Nasz Zakład Przetwarzania Odpadów posiada zamknięte zbiorniki do gromadzenia ścieków przemysłowych oraz zbiornik retencyjny do wód opadowych - tłumaczy Wójcik.
Sprawa w toku
Mieszkańcy swoje zarzuty kierują - tradycyjnie - w stronę urzędników.
- Wydział ochrony środowiska nie dba o rów. Jest niewykoszony, woda stoi. Kiedyś był zadbany, koszony, nawet wikliną był wykładany! A teraz tylko smród - opowiada pan Andrzej.
Wyniki badania wody były jednoznaczne. - Na odcinku przebiegającym przez firmę Byś woda ulega pogorszeniu w zakresie m.in. azotu amonowego, fosforu ogólnego, zawiesiny, przewodności i azotu ogólnego - podaje dokładnie Lidia Bińkowska z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, który zwrócił się do stołecznego Biura Ochrony Środowiska o interwencję w tej sprawie.
I co? Niewiele.
- Nie wpływają już do nas informacje o zanieczyszczeniu Rowu Wólczyńskiego - dodaje Bińkowska. - Nic się nie zmieniło - mówi tymczasem pani Anna. - Zawsze na zebraniach i spotkaniach samorządowych była ciężka walka o ten rów. I już ręce opadają...
kz