RSM Praga kontra miasto. Spór dotyczy 25 tysięcy mieszkańców
22 kwietnia 2020
Od ponad ośmiu lat RSM Praga walczy w Sądzie Okręgowym w Warszawie o prawo do nabycia od miasta użytkowania wieczystego gruntów, na których stoi aż 19 bloków na terenie Targówka. Co jest przyczyną sporu?
- Trudniej jest trafić trójkę w Lotto niż dostać miliard złotych w sądzie. Oto bowiem odbędzie się rozprawa z powództwa RSM Praga przeciwko (sic!) miastu stołecznemu Warszawa o przekazanie jej gruntów w wieczyste użytkowanie na ulicach Askenazego i Zamiejskiej. Wartość gruntów i budynków obecnie przekracza 1 mld (jeden miliard) złotych - napisał na Facebooku jakiś czas temu pan Adam.
Spółdzielnia RSM Praga walczy o "swoje" tereny
Przedstawiciele RSM Praga tego typu informacje pojawiające się na portalach społecznościowych nazywają "fakenewsami" a straszenie spółdzielców trwa już od jakiegoś czasu. Kłopot z uregulowaniem własności gruntów nie dotyczy tylko bloków przy Askenazego i Zamiejskiej, lecz jest to problem istniejący w wielu rejonach Warszawy. Brak regulacji stanu prawnego gruntów stanowi bardzo istotny problem dla setek tysięcy mieszkańców spółdzielni mieszkaniowych w Polsce, który pozostaje nierozwiązany od 30 lat. W Warszawie na nieuregulowanych gruntach znajduje się ponad 100 tysięcy mieszkań w ponad 100 warszawskich spółdzielniach mieszkaniowych. Zaś tylko w RSM Praga blisko połowa gruntów wciąż pozostaje nieuregulowana - dotyczy to 77 budynków, w których znajduje się 7912 mieszkań, a zamieszkuje blisko 25 tys. osób.
- Taka sytuacja nie może mieć miejsca w demokratycznym państwie prawa. Część spółdzielców w latach 90. miała szczęście, że ich budynki zostały uregulowane, zaś pozostali już nie. Brak regulacji stanu prawnego gruntów powoduje, że osoby w nich zamieszkujące są traktowane jak obywatele drugiej kategorii. Są pozbawieni podstawowych należnych im praw konstytucyjnych, gwarantujących równe traktowanie - przekonują przedstawiciele RSM Praga.
Są i inne problemy. Przykładowo przy Askenazego i Zamiejskiej oprócz budynków spółdzielczych znajdują się także wybudowane przez spółdzielnię tereny zieleni, place zabaw, boiska sportowe, uliczki i chodniki. Z pieniędzy płaconych przez spółdzielców nieruchomości te zostały zagospodarowane i są utrzymywane, oświetlane, sprzątane, odśnieżane, koszone itp., zaś korzystać z nich mogą wszyscy mieszkańcy Targówka, gdyż nie są ogrodzone. To właśnie dlatego spółdzielnia usilnie stara się doprowadzić do ustanowienia na jej rzecz i ich mieszkańców prawa użytkowania wieczystego tych i innych terenów.
Historia sporu RSM Praga i miasta
Żeby zrozumieć obecne zawiłości prawne, trzeba sięgnąć do historii, czyli kilku dekad ustroju socjalistycznego. Po II wojnie światowej państwo przejęło na własność prawie wszystkie grunty znajdujące się w granicach miast, a istniejące i powstające spółdzielnie mieszkaniowe mogły budować wyłącznie na terenach Skarbu Państwa. Spółdzielnia, jako inwestor bezpośredni, żeby stawiać nowe bloki, zawierała umowę powierniczą z inwestorem zastępczym, ten zaś budował w miejscu wskazanym w decyzjach administracyjnych. O tytuł prawny do gruntu spółdzielnia mogła się starać dopiero po odebraniu budynków od inwestora zastępczego, a jedyne prawo, które spółdzielnia mogła uzyskać, to było użytkowanie wieczyste.
Co zatem poszło nie tak, że teraz wiele budynków spółdzielczych nie ma uregulowanych praw własności gruntów? Dobrze to obrazuje przypadek bloków przy Askenazego i Zamiejskiej. Po odebraniu budynków do użytkowania spółdzielnia złożyła wniosek do miasta o ustanowienie na jej rzecz prawa użytkowania wieczystego. W 1988 urząd wydał taką decyzję, jednak była ona pierwszym etapem w dwuetapowym procesie ustanawiania użytkowania wieczystego. "Dopełnić formalności" miał akt notarialny o oddaniu nieruchomości w użytkowanie wieczyste, jednak do jego podpisania nigdy nie doszło. W 1990 roku w Polsce rozpoczęły się bowiem reformy ustrojowe, które zmieniły prawo w wielu dziedzinach, w tym wprowadziły ustawę o samorządzie terytorialnym oraz nowe przepisy w zakresie regulacji stanu prawnego gruntów. Obowiązek ustanowienia prawa użytkowania wieczystego dla spółdzielni spoczął na jednostkach samorządu terytorialnego, w tym przypadku na mieście st. Warszawa. Jedyny obowiązek nałożony na spółdzielnię ustawą to ponowne złożenie w terminie do końca 1996 roku wniosku o ustanowienie prawa użytkowania wieczystego. RSM Praga obowiązek ten wypełniła. Jednak pomimo licznych monitów urzędnicy miejscy do dziś nie uregulowali tych kwestii. W 2012 roku RSM Praga złożyła pozew w Sądzie Okręgowym o zobowiązanie miasta do złożenia oświadczenia woli o ustanowieniu użytkowania wieczystego na rzecz spółdzielni. Postępowanie cały czas się toczy.
Co tracą spółdzielcy RSM Praga?
Brak uregulowania stanu prawnego nieruchomości, na której znajdują się mieszkania spółdzielcze, powoduje wiele utrudnień dla samych spółdzielców. Nie mogą oni przekształcić posiadanych praw spółdzielczych do lokali w odrębną własność, zakładać dla posiadanych lokali ksiąg wieczystych. Utrudniona jest sprzedaż posiadanych praw do lokali wedle cen rynkowych. Lokatorzy nie mogą skorzystać z dobrodziejstw ustawy z 2018 roku o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego w prawo własności gruntów i uzyskać przysługującej im bonifikaty (np. w Warszawie wynoszącej 98%) w opłacie rocznej za przekształcenie. Jest to ważny problem dotykający wielu mieszkańców stolicy.
(DB)