Mówią, że rozum przychodzi z wiekiem. Sądząc po Zdzisławie G. z Legionowa, ma przed sobą jeszcze długie lata życia, zanim ten rozum do niego dotrze...
REKLAMA
Kto bowiem, rozumując w miarę rozsądnie, po znalezieniu na śmietniku amunicji bierze ją do domu, aby w zaciszu czterech ścian opukiwać ją młotkiem? A tak właśnie zrobił - według jego własnych zeznań na policji - pan Zdzisław, lat 60. Potraktowany uderzakiem kinetycznym o naprowadzaczu trzonkowym nabój odpowiedział ogniem, a Zdzisław G. wezwał pogotowie, żeby opatrzyło mu ranę postrzałową. Jak zwykle w takich przypadkach ratownicy wezwali policję, która uratowała lekkoducha przed dalszymi próbami rozbrojeniowymi, konfiskując pozostałe 42 pociski i zamykając go w areszcie. Nie za głupotę, tylko za posiadanie amunicji bez zezwolenia, za co grozi mu nawet osiem lat.
Wspomnijmy jeszcze na koniec, że domorosły saper miał we krwi dwa promile.