Rondo budowniczego kościołów? Spór o nazwę na Białołęce
3 marca 2020
Mieszkańcy dzielnicy zebrali ponad 1800 podpisów za "rondem księdza Szczepana Stalpińskiego". Nie wszyscy popierają tę propozycję.
Jest rondo, musi być nazwa. Czy rzeczywiście? Gdyby spytać warszawiaków, zapewne odpowiedzieliby, że większość takich skrzyżowań może pozostać bezimienna, ale radni mają inne zdanie. W ubiegłym roku na mapie Bielan pojawiła się dziwaczna nazwa "rondo Ruda", zaś na Bemowie trwają przymiarki do "ronda Tajnej Komisji Zakładowej "Solidarności" w Zakładach Mechanicznych Ursus" (radni z komisji nazewnictwa byli w tej sprawie jednomyślni). Swój spór o nazwę ma także Białołęka.
Ksiądz budowniczy
Ponad 1800 mieszkańców Białołęki poparło propozycję nazwania ronda na skrzyżowaniu Głębockiej z Sieczną imieniem prałata Szczepana Stalpińskiego (1953-2011), budowniczego pobliskiej kaplicy.
- 14 stycznia o 21:15 po krótkiej chorobie zmarł ksiądz prałat Szczepan Stalpiński, budowniczy kościołów z zapleczem plebanijnym NMP Matki Łaski Bożej w Halinowie, św. Marka Ewangelisty w Warszawie-Targówku, św. Wacława w Warszawie-Gocławku i św. Szczepana Pierwszego Męczennika w Warszawie-Lewandowie - informowała diecezja warszawsko-praska.
Postać księdza Stalpińskiego teoretycznie spełnia wszystkie warunki potrzebne do zostania patronem ronda: od jego śmierci minęło ponad pięć lat, był związany z najbliższą okolicą i propozycja cieszy się pewnym poparciem wśród mieszkańców. Zespół Nazewnictwa Miejskiego uznał jednak zasługi prałata za niegodne upamiętnienia na mapie miasta, ale to o niczym nie przesądza. Rondem Stalpińskiego zajmie się teraz rada dzielnicy, a ostateczną decyzję podejmie Rada Warszawy.
(dg)