REKLAMA

Targówek

Historia

 

Rolnicy z Księżyca. Bródno zaledwie wczoraj

  12 lipca 2017

alt='Rolnicy z Księżyca. Bródno zaledwie wczoraj'
źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe, sygn. 40-2-208-1

Jeszcze niedawno stałymi elementami krajobrazu Bródna były traktory, krowy i kury a księżycowa gospodarka komunistycznej Polski doskonale udawała, że kwitnie.

REKLAMA

Podobno jednym ze sposobów odróżnienia mieszkańca miasta od mieszkańca wsi jest zapytanie go, jak nazywa się taki pojazd, jaki widać na zdjęciu - odpowiedź "traktor" zdradza pochodzenie miejskie, "ciągnik" - wiejskie. A zatem: na załączonej fotografii widzimy traktor typu C-355, wyprodukowany w pierwszej połowie lat 70. w Ursusie, wówczas będącym jeszcze samodzielnym miastem. Nowa dzielnica na polu PGR. Przybędzie 2700 mieszkańców Nowa dzielnica na polu PGR. Przybędzie 2700 mieszkańców
Jedno pole, trzech deweloperów i wielkie plany na najbliższe lata. Co powstaje między Wincentego a Gilarską?
Na dowód rzekomej nowoczesności komunistycznej Polski epoki Gierka jedną z takich maszyn wysyłano dwukrotnie na... wyprawy do Azji. Podczas pierwszej C-355 dotarł do Syrii i Libanu, w drugiej odwiedził Irak i Kuwejt. Na co dzień traktory z Ursusa były jednak wykorzystywane w nieco inny sposób.

"Faluje żytko"

- W dostojnej stolicy naszego kraju istnieje wielkie gospodarstwo rolne, na którego polach faluje żytko, które posiada 250 krów dających 750 tysięcy litrów mleka rocznie, gdzie co tydzień wykluwa się 12 tysięcy kurcząt, skąd co roku otrzymuje miasto 3 tysiące stukilogramowych tuczników, 25 tysięcy kurcząt i 2 miliony jaj (po dwa na jednego mieszkańca!) - pisał Olgierd Budrewicz w trzecim tomie "Bedekera warszawskiego" z 1964 roku.

Wszystko zaczęło się trzy lata po II wojnie światowej, kiedy komunistyczne władze ogłosiły program "kolektywizacji", czyli przymusowego przekształcania prywatnych gospodarstw rolnych w spółdzielnie. Rolnicy niezainteresowani przekazywaniem swoich pól byli karani grzywnami lub nawet więzieniem. Fatalne zarządzanie, terror i gigantyczne podatki spowodowały, że w ciągu kilku lat produkcja rolna znacznie spadła, a na wsiach zaczęło brakować nie tylko nawozu, ale nawet... wiader. Po śmierci Stalina i Bieruta władze próbowały ratować sytuację opierając rolnictwo na PGR-ach - państwowych gospodarstwach rolnych, tworzonych na bazie odebranych dawnym właścicielom folwarków. Jedno z nich powstało na Bródnie.

Wstąp do księgarni

Dawno, dawno temu...

W miejscu, w którym dziś znajduje się stopniowo zabudowywane "pole PGR", rolnictwo musiało istnieć już w zamierzchłych czasach. Pisana historia bródnowskiego folwarku zaczyna się jednak dopiero w XVII wieku. Gospodarstwo miało wówczas ponad 200 ha powierzchni, dwa młyny i dwie karczmy. W samej wsi Bródno gospodarzyło wówczas ponad 60 chłopów i kilkunastu bartników. Wszystko zostało zniszczone przez Szwedów. Folwarku i wioski nie oszczędzały także kolejne przetaczające się przez Mazowsze walki, przede wszystkim powstanie Kościuszki i wojna listopadowa z Rosją.

Trwająca zabudowa dawnego pola nie jest pierwszym w historii "boomem inwestycyjnym". Pod koniec XIX wieku duże połacie ziemi na przedmieściach Warszawy zostały zajęte przez domy Zacisza, Drewnicy i Pustelnika. Wróćmy jednak do czasów PRL.

REKLAMA

A miało być tak pięknie

Już w latach 60. komuniści musieli "ratować" PGR-y, które zużywały kilkakrotnie więcej pieniędzy od tradycyjnych gospodarstw, produkując jednocześnie kilkukrotnie mniej. Gospodarstwa-molochy utrzymywały przy życiu tylko państwowe dotacje i ideologia, zabraniająca przyznać, że księżycowa gospodarka nie ma żadnej racji bytu. Gdy PRL upadł, upadły również niemal wszystkie PGR-y.

Przy Wincentego pozostała jednak... nazwa. Dziś "PGR Bródno" to prywatna spółka, prowadząca ośrodek nauki jazdy konnej, zajmująca się organizacją imprez, wynajmująca magazyny i prowadząca sklep ogrodniczy.

Dominik Gadomski
historyk, redaktor portalu tustolica.pl

.
 

REKLAMA

Komentarze (2)

# mieszk

16.07.2017 22:01

Pomyśleć, że gdyby radni pomyśleli(wiadomo u polityków) to mógłby być tam park. Wystarczyłoby wpisać to do planu zagospodarowania. Ewentualnie w ramach nawiązki zgodzić się na budowę 1-2 bloków ale wysokich. Tak jest mały skwerek i bloki z mieszkańcami którzy będą zaglądać sobie w okna, ewentualnie podziwiać cmentarz...

# Wanda

17.07.2017 09:00

Ciekawostka: prezes zarządu PGR Bródno sp. z o.o. jest zarazem przewodniczącym rady nadzorczej Warszawskiego Banku Spółdzielczego :-)
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuTargówek

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuTargówek

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

REKLAMA