Gdy Radzymińska była Generalską. Na którego generała cześć?
19 lipca 2017
Jeszcze ćwierć wieku temu lwia część dzisiejszej ulicy Radzymińskiej nazywała się "Generalska". Czy ktoś to jeszcze pamięta?
Militarna nazwa została nadana w roku 1951, tuż po przyłączeniu Zacisza do Warszawy.
Dziwna śmierć niemieckiego generała. Jego pomnik stał przy Łodygowej
Zginął przypadkiem czy został "zmuszony do samobójstwa" przez Hitlera? Gen. Werner von Fritsch zginął na Zaciszu podczas oblężenia Warszawy.
Część domorosłych historyków wywodziła ją od postaci gen. Wernera von Fritscha, członka Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu, który zginął od rany postrzałowej na Zaciszu 22 września 1939 roku i tym samym stał się pierwszym niemieckim generałem poległym w kampanii wrześniowej. W rejonie dzisiejszego skrzyżowania ulic Łodygowej i Lewinowskiej ustawiono nawet pomnik ku czci von Fritscha.
Czy ulica w stolicy komunistycznego kraju mogła upamiętniać hitlerowskiego generała? A skąd! Po przyłączeniu Zacisza do Warszawy szosa radzymińska, nosząca od lat 30. XX wieku imię Marszałka (pełna nazwa: Trakt im. Marszałka Józefa Piłsudskiego) została przemianowana na al. gen. Karola Świerczewskiego i tym samym w stolicy mieliśmy dwie ulice "Waltera", "który się kulom nie kłaniał" (pierwszą była dzisiejsza al. "Solidarności", dawne Leszno). Żeby zlikwidować galimatias adresowy, ulica poległego w Bieszczadach alkoholika stała się Generalską. I tak zostało aż do 1992 roku.
(KBW)
.