REKLAMA

Bielany

inwestycje »

 

Rakieta wraca! Na Wrzecionie odradza się "jordanek"

  31 marca 2017

alt='Rakieta wraca! Na Wrzecionie odradza się "jordanek"'

Kolejne pokolenia spędzały tu miło czas. Potem nadeszły gorsze dni. Znów ma być jednak lepiej, a trwająca rewitalizacja do tego co nowoczesne doda nutę nostalgii.

REKLAMA

Dojrzalsi mieszkańcy Wrzeciona z łezką w oku wspominają lata świetności placu zabaw przy Szegedyńskiej, zwanego przez nich "jordankiem". Ostatnie 10 lat to niestety czas upadku tego miejsca. Jest jednak dobra wiadomość. Teren wkrótce przejdzie metamorfozę. Trudno zresztą nie zauważyć, że już coś się tam dzieje. Przy Bielańskim Centrum Edukacji Kulturalnej wyrosły bowiem góry piasku i sterty cegieł, wśród których uwijają się robotnicy i pracuje sprzęt budowlany. To pierwszy etap rewitalizacji terenu, na którym powstanie zupełnie nowe miejsce rekreacji i wypoczynku dla mieszkańców. Łączny koszt inwestycji to około 2,3 mln zł. Prace potrwają do końca roku.

- To miejsce wyjątkowe. Chcemy mu przywrócić dawną rangę i urok - mówi radna Anna Czarnecka, która w okolicy mieszka od dziesięcioleci i z "jordankiem" łączą ją osobiste wspomnienia. Jest też jedną z tych osób, które od lat walczyły o jego rewitalizację.

Co tu teraz będzie?

Obszar, który dziś stanowi szereg niepowiązanych ze sobą i odgrodzonych przestrzeni, zostanie zintegrowany. Pewien podział (już bez barier fizycznych) jednak zostanie, ale będzie wynikał głównie z chęci znalezienia optymalnych rozwiązań dla różnych grup wiekowych i form aktywności. Swoją autonomię zachowają zatem strefy dla dzieci, odpowiednio - młodszych i starszych. Strefy zostaną częściowo zlokalizowane na terenie obecnego placu zabaw, zwanego przez niektórych "wielką piaskownicą", która w obecnej postaci ulegnie likwidacji. Infrastrukturę - nieco już nadgryzioną zębem czasu - zastąpi nowa, a zamiast na nawierzchni piaszczystej będzie wznoszona na tartanie. Strefa dla seniorów będzie przeznaczona do bardziej spokojnego wypoczynku i znajdzie się tu więcej zieleni. Oddzielną część stanowić będzie boisko. Kolejną - górka. Została ona usypana w latach siedemdziesiątych i przez kilka dekad służyła młodszym mieszkańcom okolicznych osiedli do stawiania pierwszych kroków w sportach zimowych. Kilka lat temu, za poprzedniego kierownictwa, Centrum Kultury zdecydowało o odgrodzeniu górki od osiedla. Na nic zdały się protesty mieszkańców. Ale to już historia. Teraz wzgórze ma zostać włączone w przestrzeń nowego projektu.

- Są plany, by zimą górka służyła do zjeżdżania na sankach a latem pełniła funkcję strefy wypoczynku. Przy południowym stoku będzie działać wypożyczalnią leżaków - tłumaczy radna. Podkreśla, że górka to kawał lokalnej historii, ale jest coś jeszcze o czym zapomnieć nie wypada. To pewna rakieta.

Jej model był jednym z charakterystycznych elementów ogródka w czasach jego świetności. Rakieta była wykonana w ramach pracy dyplomowej przez uczniów nieistniejącej już dziś szkoły działającej przy Hucie Warszawa. Skorodowaną konstrukcję rozebrano w końcu lat dziewięćdziesiątych. Temat powrócił w grudniu 2015 roku podczas konsultacji społecznych.

- Pytaliśmy mieszkańców, jak miałaby wyglądać nowa wersja "jordanka" i co miałoby się tam znaleźć. Natychmiast pojawiły się głosy, by powróciła rakieta - opowiada radna. I tak się też stanie. Rakieta, nie ta sama i w innej już formie, ale wróci. Ma to być nowoczesne urządzenie do zabawy, którego integralną część stanowić będą zjeżdżalnie.

- Teren "jordanka" w ostatnich latach nie był miejscem specjalnie atrakcyjnym, a przecież ma za sobą piękną historię. Realizując w pełni nowoczesny projekt staramy się do niej nawiązać - mówi radna Czarnecka.

(as)

 

REKLAMA

Komentarze (2)

 cycu

31.03.2017 23:19

Na ,,jordanku" oprócz wspomnianej górki w kształcie rogala, była świetlica, w której grało się w ping-ponga.
Przed budynkiem był mini basen z betonu (trzeba było uważać, żeby nie zeszlifować sobie klaty), natryski,
kort zdaje się tenisowy czy do siatkówki?
Życie tętniło przez cały rok, bo w zimę wylewano lodowisko na korcie i wszystkich chodnikach, a z górki
była ślizgawka (po obu stronach), na której niejednokrotnie rozbiłem ryja....

# gość

06.08.2017 13:09

"Jordanek" to było ciekawe miejsce ponieważ spełniał w środowisku istotną funkcję. Pomimo, iż była to mała placówka, była otwarta dla środowiska i wiele osób z niej korzystało. Szczególnie w czasach, gdy kierował tą placówką Witold Kozłowski (a swoją drogą często się zastanawiam czemu do tej pory nie został w żaden sposób uhonorowany na terenie obecnego BCEK), który naprawdę wiele zrobił i dla tej niewielkiej placówki i dla środowiska.
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBielany

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Boże Narodzenie 2024
Boże Narodzenie 2024
Boże Narodzenie 2024