"Trzaskowski zabroni mięsa i aut". O chodzi z C40?
17 lutego 2023
Trzykrotne zmniejszenie liczby samochodów, ograniczenia w jedzeniu mięsa i zakupach odzieży, podróże samolotem raz na kilka lat - takie rozwiązania proponuje organizacja C40 Cities, do której przystąpił warszawski samorząd. Rekomendacje przypominają komunistyczne utopie z XIX i XX wieku.
Raport organizacji C40 Cities opublikowano cztery lata temu, ale dopiero teraz, gdy zbliżają się wybory samorządowe, został nagłośniony przez przeciwników politycznych Rafała Trzaskowskiego.
C40 - o co chodzi?
C40 Cities to organizacja, do której przystąpiły samorządy 96 miast na całym świecie (np. Berlin, Rzym, Paryż, Lizbona, Nowy Jork).
Lidl ograniczy sprzedaż mięsa. Chce promować weganizm
Popularna w Polsce niemiecka sieć marketów zdecydowała się na rewolucyjny krok. W ciągu najbliższych lat w ofercie sklepów będzie coraz mniej mięsa, a coraz więcej produktów z białkiem pochodzenia roślinnego. Lidl planuje też rozbudowę asortymentu własnej wegańskiej marki Vemondo.
Autorzy raportu uważają, że wdrożenie ich propozycji pozwoli wpłynąć na zmiany klimatu na świecie.
Rekomendacje C40 to np. ograniczenie spożycia mięsa do 16 kg i nabiału do 90 kg rocznie oraz zmniejszenie liczby samochodów do 190 na tysiąc mieszkańców. Obecnie średnie spożycie mięsa w Polsce to 70 kg rocznie, nabiału - ponad 200 kg rocznie, a liczba zarejestrowanych w Warszawie samochodów przekracza oficjalną liczbę mieszkańców. Wdrożenie zaleceń oznaczałoby zatem czterokrotne zmniejszenie spożycia mięsa i dwukrotne nabiału, a także zezłomowanie ponad 80 procent aut. C40 Cities ma także wariant ambitny, w którym wszyscy przechodzą na wegetarianizm.
Samorząd Warszawy walczy z... mięsem?
Wśród zaleceń znalazły się także budzące skojarzenia z najgorszymi XX-wiecznymi totalitaryzmami ograniczenia... dziennego spożycia kalorii. Mężczyźni mieliby spożywać dziennie do 2500 kcal, a kobiety - o 500 kcal mniej. Wdrożenie tych zasad oznaczałoby w praktyce likwidację większości sportów albo przynajmniej radykalne obniżenie poziomu rywalizacji. Po nagłośnieniu raportu C40 Cities w internecie poszła fama, że "Rafał Trzaskowski chce zabronić mięsa i samochodów" a wiceminister sprawiedliwości i były warszawski radny Sebastian Kaleta zapytał prezydenta miasta, czy chce wprowadzić dla mieszkańców racje żywnościowe. Raport jest także łączony z planami wprowadzenia w Warszawie strefy czystego transportu, co niektórzy uznają za przymiarkę do zakazu jazdy samochodem.
Po co Warszawie C40?
Jak powiedział portalowi Smoglab rzecznik C40 Cities Rolf Rosenkrantz, rekomendacje z 2019 roku nie są w żaden sposób wiążące dla członkowskich samorządów. Otwarte pozostaje pytanie, po co Urząd m.st. Warszawy przystąpił do tak kontrowersyjnej organizacji i jaki sens ma uczestnictwo w projekcie, którego cele nie muszą być realizowane. Zagadkowe jest także członkostwo wielu miast z totalitarnej Chińskiej Republiki Ludowej (np. Pekinu i Wuhanu), gdzie nie ma samorządu w zachodnim rozumieniu. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, warszawscy urzędnicy dopiero teraz dowiedzieli się o raporcie C40 Cities a ratusz przystąpił do organizacji bez jej sprawdzenia, skuszony hasłami o walce z globalnym ociepleniem.
(jok)
.