Radny: Zabronić fajerwerków na Białołęce
29 września 2019
Gdy w grudniu 2018 roku prezydent Rafał Trzaskowski podjął decyzję o rezygnacji z tradycyjnego, sylwestrowego pokazu sztucznych ogni, fajerwerki natychmiast znalazły się w Warszawie na cenzurowanym.
Dostaje się nawet prywatnym firmom, chcącym organizować widowiska pirotechniczne na terenach niezależnych od ratusza. Choć pokazy tego typu są całkowicie legalne i przyciągają tłumy, samorządowcy patrzą na nie niechętnie. Przeciwników fajerwerków mamy także na Białołęce.
Jakie fajerwerki?
- Na prośbę mieszkańców zwracam się o niewyrażanie zgody na pokazy pirotechniczne (puszczanie fajerwerków) podczas imprez organizowanych na terenie dzielnicy Białołęka - pisze radny Michał Kozioł. - Na terenie dzielnicy mieszka wiele zwierząt leśnych, wiele psów utrzymywanych jest w kojcach na obiegach posesji. Znaczna liczba zwierząt, w tym domowych, jest lękliwa, boją się hałasu i wystrzałów.
- Ani urząd dzielnicy, ani nasze ośrodki sportu i kultury nie organizowały w ostatnich latach i nie planują imprez z pokazem fajerwerków - odpowiada Marzena Gawkowska, rzeczniczka białołęckiego ratusza. - Zamiast sztucznych ogni Białołęcki Ośrodek Sportu uświetniał wydarzenia sportowe pokazami laserowymi. Natomiast jeśli chodzi o niewyrażanie zgody na pokazy pirotechniczne informuję, że jedyne imprezy, które wymagają zgody samorządu, to imprezy masowe. Zezwolenie na przeprowadzenie imprezy masowej wydaje w przypadku Warszawy jej prezydent.
(dg)