Radny kontra produkty konopne. Automat demoralizuje dzieci?
12 października 2021
Radnego Michała Jaworskiego zaniepokoiła maszyna, w której można kupić legalne produkty konopne. Jego zdaniem stoi zbyt blisko podstawówki.
Jednym ze zjawisk, które odnotowaliśmy na warszawskich ulicach w niezwykłym roku 2020, było pojawienie się dużej liczby automatów z produktami zawierającymi kannabidiol (CBD). Występujący w konopiach związek chemiczny nie ma działania psychoaktywnego i nie uzależnia, według niektórych badań jest skutecznym lekiem na stres czy bezsenność a zwolennicy przypisują mu także wiele innych działań zdrowotnych.
CBD to nie narkotyk
Wielu warszawiaków wciąż myli kannabidiol z mającym właściwości psychoaktywne tetrahydrokannabinolem (THC), który również występuje w konopiach. Sami producenci batonów czy napojów z CBD chętnie korzystają w reklamach ze skojarzeń z nielegalną w Polsce marihuaną, którą warszawiacy bez problemu mogą palić np. w Czechach, Włoszech czy Hiszpanii.
Obecność automatu z produktami z kannabidiolem nie podoba się białołęckiemu radnemu Michałowi Jaworskiemu. Podczas ostatniego posiedzenia komisji porządku publicznego postanowił zainteresować maszyną policjantów.
Automat CBD na Białołęce
- Zgłosiłem prośbę o sprawdzenie legalności zainstalowanego niedawno automatu z suszem konopnym w bliskim sąsiedztwie Szkoły Podstawowej nr 356 przy Głębockiej 66 - pisze radny. - Bardzo niepokoi fakt możliwości swobodnego dostępu przez dzieci i młodzież do tego rodzaju produktów.
W facebookowej wymianie zdań z mieszkańcami Białołęki radny Jaworski zaznaczył, że zna działanie kannabidiolu, ale "nie zgadza się, by susz do palenia był dostępny w taki sposób", bo "to tak, jakby postawić bez kontroli automat z papierosami". Samorządowiec najwyraźniej nie zapoznał się z ofertą tego typu automatów, w których zazwyczaj nie można kupić żadnego suszu, a jeśli nawet, to nieszkodliwy dla zdrowia. Warto też dodać, że produkty z kannabidiolem nie są szkodliwe dla dzieci i kosztują po kilkadziesiąt złotych, co stawia je poza zasięgiem większości uczniów podstawówki.
(dg)