Radni chcą wyższych ekranów wzdłuż trasy S8
30 stycznia 2013
Hałas taki, że nie da się wytrzymać! - mówią mieszkańcy Woli mieszkający w pobliżu ruchliwej trasy S8. - Miały być nowe ekrany. Kiedy je w końcu postawią? - pyta pani Aleksandra, mieszkająca w pobliżu Lasku na Kole.
Temat S8 poruszaliśmy kilka razy na łamach "Echa". To szczególnie ważna sprawa dla osób, które mieszkają w pobliżu ruchliwej trasy. Pomiary natężenia hałasu, jakie były prowadzone jesienią, ujawniły, że w kilku miejscach na Woli i Bemowie normy są przekroczone, w niektórych zarówno w dzień, jak i w nocy.
Nowe rozporządzenie
Ledwo co powstały plany na postawienie nowych ekranów, kiedy okazało się, że Ministerstwo Środowiska chce zmienić próg dopuszczalnego hałasu. Tak też się stało. 1 października 2012 roku limity dopuszczalnego hałasu zostały podniesione do 68 dB w ciągu dnia oraz do 60 dB w ciągu nocy. Poprzednie normy dzienne były określone na poziomie od 50 dB do 65 dB, a nocne - od 45 dB do 55 dB i były jednymi z najostrzejszych w Unii Europejskiej.
Co z ekranami?
W ostatnich miesiącach w urzędzie dzielnicy powstał także pomysł, aby nieestetyczne ekrany w ogóle zlikwidować i zastąpić je zielenią. Rozpoczęły się dyskusje. Przeciwnicy ekranów twierdzą, że są one brzydkie, drogie i mało skuteczne. Ich zdaniem lepsze są pasy zieleni, które również chronią przed hałasem i dodatkowo ładnie wyglądają. Zwolennicy mówią z kolei, że zieleń nie chroni dostatecznie przed decybelami, a jedynie ekrany gwarantują skuteczną ochronę.
Władze dzielnicy: ekrany są lepsze
- Urząd dzielnicy jest za tradycyjnymi ekranami - mówi Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka ratusza na Woli. - Naszym zdaniem warto chronić okoliczne osiedla przed hałasem, a zieleń Lasku na Kole i park im. Księcia Janusza dodatkowo przed zanieczyszczeniami. Decyzje i realizacja są jednak po stronie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - tłumaczy rzeczniczka.
- Radni Woli są za tym, aby ekrany w okolicy Koła nie tyle pozostawić, ale nawet wymienić na jeszcze bardziej skuteczne. Będziemy się starać, aby w tych okolicach zapewnić jak najlepszą ochronę przed hałasem - dodaje Joanna Tracz-Łaptaszyńska, radna Woli.
- Chodzi głównie o to, aby ekrany były wyższe i na całej długości trasy - tak jak jest to zrobione na przykład na Bemowie - doprecyzowuje radny Adam Sadowski.
Jesienią 2012 r. wolscy radni podjęli dyskusję z GDDKiA na temat podwyższenia istniejących ekranów na trasie S8 po stronie Woli i rozszerzenia ich zasięgu od al. Prymasa Tysiąclecia do ul. Dywizjonu 303 i ul. Marynin.
Decyzja wkrótce
Wybór właściwości ekranu oraz jego wymiarów zawsze poprzedzają specjalistyczne obliczenia.
- W trakcie analizy, obok parametrów ruchowych (wśród nich m.in. prędkości pojazdów, ich struktury, natężenia ruchu itp.) uwzględnia się również takie czynniki jak: różnorodność źródeł hałasu, wielokierunkowość źródeł hałasu wynikającą z sąsiedztwa innych dróg (ulic), na których odbywa się ruch, zwartość zabudowy mieszkalnej, ukształtowanie i zagospodarowanie terenu, płynność ruchu, parametry drogi, po której odbywa się ruch - tłumaczy Małgorzata Tarnowska, rzeczniczka GDDKiA.
Na terenie Woli i Bemowa wysokość ekranów waha się między 2 a 7,5 m.
- W grudniu 2012 r. przekazaliśmy wykonaną analizę porealizacyjną do marszałka województwa oraz do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska - informuje Małgorzata Tarnowska. - O konieczności oraz formie zastosowania dodatkowych zabezpieczeń zdecyduje marszałek - dodaje.
Jeśli decyzja będzie pozytywna, GDDKiA ogłosi przetarg na wyłonienie wykonawcy nowych ekranów na Woli. Szacowany termin ich budowy to jednak dopiero drugie półrocze 2014 r.
kz