Radni chcą... kupić teren Tesco. Co powstanie przy Górczewskiej?
27 sierpnia 2020
Teren zajmowany przez hipermarket opuszczającej Polskę sieci to dziś jedna z najdroższych działek inwestycyjnych w Polsce.
Przypomnijmy: aż 301 działających w Polsce marketów i hipermarketów brytyjskiej sieci Tesco zostanie w tym roku kupionych przez duńską grupę Salling i przemianowanych na Netto. Jak udało nam się dowiedzieć, na liście objętych transakcją sklepów nie ma dwóch hipermarketów na Bemowie, działających przy planowanych stacjach metra Karolin i Lazurowa. Zainteresowanie mieszkańców budzą przede wszystkim losy drugiego z nich.
Co zamiast Tesco na Górczewskiej?
Tesco nie ukrywa, że w dalszej perspektywie zamierza pozbyć się hipermarketu przy Górczewskiej. Biorąc pod uwagę lokalizację obok metra i tramwaju, transakcja może być gigantyczna. Najbardziej prawdopodobnym nabywcą terenu zostanie któryś z dużych deweloperów.
Można się domyślać, że inwestorzy chętnie widzieliby obok bemowskiej stacji metra zabudowę podobną do Browarów Warszawskich na Woli, a więc apartamentowce, biurowce, sklepy, restauracje i ogólnodostępne place. Miejsce mogłoby stać się wizytówką dzielnicy, ale zastąpienie hipermarketu budynkami budzi obawy samorządowców. Radni omawiali ten temat 26 sierpnia.
- Doskonale zdajemy sobie sprawę, że na tamtym obszarze, na którym zabudowa jest niezwykle gęsta, kolejna inwestycja tego typu w istotny sposób pogorszyłaby jakość życia okolicznych mieszkańców - uważa radny Łukasz Lorentowicz. - Powinniśmy zrobić wszystko, aby w miarę możliwości nie doprowadzać do sytuacji, w której zabudowa będzie tak dalece zagęszczona, zważywszy na rozmiar tych działek.
Szkoła za majątek?
Jak dowiedzieliśmy się na sesji rady dzielnicy, teren zajmowany przez Tesco to formalnie osiem działek, spośród których siedem jest objętych użytkowaniem wieczystym a ósmą, znajdującą się pośrodku parkingu, zarządza warszawski samorząd. Studium uwarunkowań przestrzennych dopuszcza w tym miejscu zarówno handel, jak i mieszkania, ale na razie żadna firma nie sonduje możliwości jego zabudowy.
Wśród radnych przeciwnych zabudowie pojawił się pomysł, który trudno uznać za choć trochę racjonalny: odkupienie terenu i budowę obok stacji metra szkoły podstawowej. Nawet gdyby udało się sprawnie zmienić studium uwarunkowań przestrzennych, co potrwa w najlepszym wypadku 2-3 lata, zakup terenu będzie absolutnie poza zasięgiem zadłużonego samorządu.
- W mojej ocenie ta nieruchomość nie będzie do nabycia przez Warszawę, gdyż wykup będzie bardzo, bardzo drogi - podsumował przewodniczący rady dzielnicy Jarosław Dąbrowski. - Cena za tę działkę będzie przeogromna.
(dg)