Pustynny plac zabaw
5 czerwca 2009
Plac zabaw połączony z boiskiem położony między Majową, Wysockiego a Bazyliańską wygląda tragicznie. Piach, chodniki, resztki trawy i zadeptane boisko. A miało być tak pięknie.
- Trawy nigdy tu nie siano. Jestem o tym przekonany, bo bardzo pilnie obser-wowałem prace prowadzone na tym placu. Zastanawiam się, czy według projektan-ta tak to miało wyglądać. Z dokumentacji jasno wynika, że nie. Po prostu odsta-wiono fuszerkę - komentuje nasz czytelnik.
Na plac zabaw wydano 2,5 mln zł. Tyle kosztował piasek, drzewka, zabawki i boisko.
Terenem zarządza dzielnicowy ZGN 2. Zapytaliśmy się, czy tak powinien wy-glądać nietani przecież plac dla dzieci?
- Zrobiliśmy tyle, ile można było zrobić. Oczywiście planujemy kolejne nasa-dzenia i ogólną poprawę wyglądu placu. Będziemy robić to sukcesywnie w miarę posiadanych środków - mówi administratorka Izabela Mejowska.
Rzecznik urzędu dzielnicy stawia sprawę twardo: - Teren nie należy do nas i nie mamy wpływu na to, w jakim jest stanie. Nie możemy wymusić na właścicielu, by zmienił wygląd placu zabaw - komentuje Rafał Lasota.
Wypowiedź rzecznika jest o tyle kuriozalna, że ZGN podlega dzielnicy. Czy władz naprawdę nie interesuje, co robi administracja i na co wydaje pieniądze?
Agnieszka Pająk-Czech