Legalnie czy nie?
5 czerwca 2009
Przy ul. Don Kichota właściciel posesji zagrodził chodnik - alarmuje nasz czytelnik.
List był dramatyczny, sytuacja jednak nie wygląda tak źle. Wzdłuż wąskiej, śle-pej uliczki wybudowany jest chodnik. W pewnym momencie chodnikiem nie da się przejść, bo wchodzi na niego ogrodzenie jednej z działek. Mieszkańcy są zmuszeni do obejścia feralnego miejsca ulicą.
Urząd dzielnicy, zapytany o wyjaśnienie sytuacji, przyznaje, że nic nie wie na ten temat. - Do naszego urzędu nie dotarło żadne pismo w tej sprawie. Z podobną sytuacją zetknęliśmy się na jednej z sąsiednich ulic. Tam jeden z mieszkańców wszedł ze swoim ogrodzeniem na chodnik. Po sprawdzeniu dokumentacji był zmu-szony usunąć je na własny koszt - mówi rzecznik dzielnicy Targówek Rafał Lasota. - Jeżeli i w tym przypadku chodnik został zagrodzony bezprawnie, nakażemy właś-cicielowi zdemontować ogrodzenie i postawić je we właściwym miejscu. Pracownik urzędu uda się na miejsce i sprawdzi jak to wszystko wygląda. Wtedy podejmiemy odpowiednie działania - dodaje Lasota.
Czekamy na kontrolę z urzędu. Jeżeli teren zagrodzony jest nielegalnie, miesz-kańcy ulicy odzyskają chodnik.
Agnieszka Pająk-Czech