Przed wyjazdem

Podstawową sprawą jest oczywiście ochrona mieszkania. Najtańszym sposobem jest skorzystanie z pomocy zaprzyjaźnionego sąsiada, który odbierze pocztę ze skrzynki na listy, usunie wiszące na klamce lub leżące pod drzwiami ulotki, a także włączy i wyłączy światło i np. radio sygnalizując, że w mieszkaniu ktoś przebywa. Policja radzi również wykupić odpowiednie ubezpieczenie. Jeśli mieszkamy na parterze należy bezwzględnie zabezpieczyć drzwi balkonowe. Drzwi balkonowe wyposażone w standardowe zabezpieczenie (klamkę) nie są odporne na działanie przestępcy, nawet jeśli nie ma on żadnych narzędzi. Dlatego konieczne jest montowanie na drzwiach balkonowych dodatkowych zabezpieczeń, odpornych na wyważanie i podważanie, których nie da się otworzyć nawet po wycięciu części szyby i przełożeniu ręki. Wybicie szyby jest hałaśliwe, dlatego takie środki mogą zniechęcić złodzieja.

Do mieszkań usytuowanych powyżej parteru włamywacze wchodzą po pokonaniu zabezpieczeń drzwi wejściowych. Mniej skomplikowane zamki otwierane są przy pomocy wytrychów, nie dość solidnie zamocowane drzwi wyważane są siłą. Jeśli zamek jest szczególnie solidny lub skomplikowany, w przeddzień włamania często zostaje uszkodzony w pozycji "otwarte". Przed wyjazdem dobrze jest sprawdzić dokładnie wszystkie zamki, a najlepiej zamontować dodatkowe.

Praktycznie każde włamanie poprzedzone jest obserwacją lokatorów. Należy być czujnym na każdą rozmowę z nieznajomym, niepokój powinny wzbudzić również tzw. głuche telefony. Opisane działania mają na celu poznanie zwyczajów i nawyków osób, rodzaju i skuteczności stosowanych zabezpieczeń oraz wartości potencjalnego łupu.

Kolejną ważną kwestią jest staranne przygotowanie się do bezpiecznej podróży. Najlepiej jest wybierać drogi główne, unikając w możliwy sposób dróg bocznych, słabo lub w ogóle nam nieznanych. Oczywiste jest również, że bezpieczniejsza jest podróż w godzinach dziennych. Warto zaplanować miejsca postoju na odpoczynek lub posiłek. Najlepiej zatrzymywać się w miejscach bardziej uczęszczanych, gdzie są zorganizowane specjalne miejsca parkingowe. Może to być np. stacja benzynowa czy parking strzeżony. Kiedy opuszczamy pojazd zawsze zabierajmy ze sobą dokumenty pojazdu oraz kluczyki. Nigdy nie zostawiajmy w samochodzie na widocznym miejscu wartościowych przedmiotów, które mogą być przyczyną włamania do pojazdu.

Powinniśmy być również uczuleni na różnorodne metody organizowania napadów na kierowców podczas podróży. Obiektem ataków może być samochód, przedmioty w nim się znajdujące, a przede wszystkim osoby podróżujące. Do najbardziej znanych i najczęściej spotykanych technik napadów na polskich drogach należy m.in. upozorowany wypadek, który ma wywołać u nas chęć niesienia pomocy lub upozorowana stłuczka, podczas której przestępcy, najczęściej kradzionym pojazdem, lekko uderzają w nasz samochód zmuszając nas jednocześnie do interwencji i opuszczenia samochodu. Kolejnymi popularnymi sposobami jest metoda "na koło", w której sprawcy pokazują w czasie jazdy, że coś złego dzieje się z naszym kołem lub metoda "na przeszkodę", w której napastnicy blokują drogę przez np. zwalone drzewo, gałęzie, słupki itp. Często pozorują także np. roboty drogowe, przez co kierują nas na boczną drogę, gdzie następuje atak. W każdym z tych przypadków celem przestępców jest zatrzymanie naszego samochodu. Policja zwraca uwagę, że uszkodzona opona powinna od razu obudzić w nas podejrzliwość. Zdarza się, że złodzieje doprowadzają do jej uszkodzenia podkładając pod koła naszego samochodu na parkinagach, stacjach benzynowych ostre przedmioty. Kiedy zatrzymujemy się, aby zmienić koło, złodzieje atakują. Warta opisania jest również technika "auto-stop". Ładna dziewczyna stojąca na poboczu ze spojrzeniem proszącym o podwiezienie może nas dużo kosztować. Atak następuje zaraz po zatrzymaniu pojazdu lub w miejscu, w którym autostopowiczka chce wysiąść. Wspólnicy pojawiają się natychmiast.

Ostatnią policyjną przestrogą jest pilnowanie bagaży, toreb i portfeli w trakcie podróży pociągiem lub autobusem. Weekend majowy i wiosenne rozkojarzenie podróżujących to idealna sytuacja dla licznych kieszonkowców.

kacha