Przed świtem przy Czajce. "Zaraz ci wp******ę, ćwoku!"
18 września 2018
Wyzwiskami i groźbami zakończyła się próba sprawdzenia, co dzieje się o 5:00 na placu budowy przy oczyszczalni ścieków.
Jak opowiada radny Filip Pelc, na ponad godzinę przed wschodem słońca we wtorek 18 września z okolicy Czajki rozlegało się tak głośne dudnienie, że postanowił osobiście sprawdzić, co dzieje się na miejscu podczas ciszy nocnej.
- Wsiadłem w samochód i pojechałem pod Czajkę - relacjonuje. - Okazało się, że trwają tam roboty.
Czajka śmierdzi coraz bardziej. "Stanowczo zaprzeczam"
- Śmierdzi tak, że nie da się okien otworzyć - mówią czytelnicy z Choszczówki. Ich zdaniem winna jest budowa nowego zbiornika.
Z jednej strony hałasowała Czajka, z drugiej ciężarówka. Gdy zacząłem podchodzić, pracownicy wyłączyli światła a ciężarówka się zatrzymała.
Na nagraniu widać, jak dwaj poproszeni o wyjaśnienie hałasu przed 6:00 pracownicy odpowiadają wulgaryzmami i grożą "utratą telefonu". Jeden z mężczyzn dodatkowo szarpie radnego i wyzywa go.
- Mam kilka pytań do dyrekcji Czajki. Dlaczego prace budowlane przy Czajce trwają w nocy? Dlaczego od kilku dni z oczyszczalni wydobywa się fetor? Czy wobec pracownika ochrony, który mnie szarpał i groził, że mi wp*****li" zostaną wyciągnięte konsekwencje? - pyta Pelc.
O 8:30 wysłaliśmy do MPWiK pilną prośbę o komentarz. Mail dotarł siedem minut później. Do chwili publikacji (14:30) nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
(dg)
.